Stałe patrole milicjantów na miejscu katastrofy prezydenckiego Tupolewa
Funkcjonariusze od wczoraj zaczęli pełnić stałe dyżury na miejscu katastrofy w godzinach od 8:00 do 20:00. W nocy pojawiają się milicyjne patrole.
Dziś od rana na miejscu tragedii stoi nieoznakowany milicyjny samochód, w którym znajduje się dwóch funkcjonariuszy. Milicjanci nie godzą się na wywiady, ale zapewniają, że amatorzy zbierania części po rozbitym samolocie już więcej się nie pojawiają.
Do Smoleńska przyjechał również pracownik ambasady Polski w Moskwie, który sprawdził jak jest zabezpieczone miejsce po rozbiciu się samolotu oraz udał się na rozmowy z przedstawicielami lokalnych władz. Wcześniej, ambasada Polski interweniowała u rosyjskich władz w związku z informacjami dotyczącymi pojawienia się zbieraczy pozostałości po rozbitym Tu-154M.
-
Był nacjonalistą, aż poznał lewaczkę. "Szedłem z nią do łóżka, a potem się z tego spowiadałem"
-
Marsz 4 czerwca to polityczny game changer? "Podobało mi się, że Tusk próbuje zakopać część rowów między Polakami"
-
Marsz 4 czerwca. Przedsiębiorczyni z Łomży o hejcie po spotkaniu z Tuskiem. "Mojej córce grożono gwałtem"
-
Co się stało z naszą małą władzą? Samorząd lokalny bez znieczulenia i od kulis [PODCAST MAŁA WŁADZA]
-
"Miała być garstka spacerowiczów, a jest rzesza obywateli". Prof. Pacześniak: Ludzie zaczynają wierzyć w wygraną
- Ponad 32 proc. poparcia dla PiS. Ale to nie partia Kaczyńskiego utworzyłaby rząd [SONDAŻ]
- Wiarygodność w czasach kryzysu zaufania - XIII Europejski Kongres Finansowy
- Gang narkotykowy powiązany ze śląskimi pseudokibicami rozbity przez CBŚP
- Polscy ochotnicy zaatakowali terytorium Rosji? Jest komentarz Rosjan
- Polska liderem... wysokich cen prądu. Co zrobić, by zostać drugą Finlandią?