Opinia trybunału to "zachęta dla innych ruchów separatystycznych"
Konstanty Gebert podkreślał w radiu TOK FM, że dzisiejsze stanowisko Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze nie jest wyrokiem, lecz opinią. - Chociaż jest to opinia doradcza, a więc prawnie niewiążąca, niemniej jednak niewątpliwie będzie ona zachętą dla rozmaitych innych ruchów separatystycznych i niewątpliwie będzie w prawie międzynarodowym precedensem - twierdził dziennikarz.
Według Geberta, dzisiejsza opinia trybunału to z jednej strony triumf Kosowa (otwiera się droga do tego, by kolejne państwa uznały ten kraj), a z drugiej - "niezmiernie prestiżowa porażka Serbii". Owa porażka - zdaniem dziennikarza - może doprowadzić nawet do kryzysu rządowego i przyspieszonych wyborów (serbska opozycja już oskarżyła rząd o nieudolność i "miękkość" w dziedzinie Kosowa).
Nie popierają Kosowa, bo sami mają problem
Na dodatek - argumentował dziennikarz - Unia Europejska popiera niepodległość Kosowa. - Nie ma europejskiej perspektywy dla Serbii, o ile Serbia nie wyrzeknie się sprzeciwu wobec niepodległości - precyzował Gebert. Dziennikarz przypomniał też, że większość państw UE potwierdziło niepodległość Kosowa. - Kraje, które jej nie uznały to: Hiszpania, Cypr, Grecja, Rumunia i Słowacja - wyliczał Gebert przypominając, że kraje te mają problem z dążeniami separatystycznymi i nie chciały autoryzować takich działań.
Większość państw nie uznaje Kosowa
Dzisiejsza opinia trybunału jest nieprawomocna . Sędziowie rozpatrywali skargę złożoną przez Serbię, według której deklaracja niepodległości Kosowa była naruszeniem ich jedności terytorialnej.
Parlament w Kosowie zdecydował o separacji kraju w 2008 roku. Od początku ma pełne poparcie Stanów Zjednoczonych, jednak większość państw nie uznaje jego suwerenności. Spośród 192 krajów ONZ, 69 poparło jego niepodległość, wśród nich m.in. jego sąsiedzi - Albania i Chorwacja.