Samolot rozbił się po uderzeniu pioruna. Przełamał się na części
Na pokładzie znajdowało się 121 i sześciu członków załogi osób. Samolot kolumbijskich linii Aires leciał ze stolicy Kolumbii, Bogoty do turystycznej wyspy San Andres na Karaibach. Rozbił się po uderzeniu pioruna w czasie podchodzenia do lądowania. Boeing 737 zbliżał się już do pasa startowego, gdy doszło do wypadku.
- Samolot z Bogoty lądował w samym środku intensywnej burzy - powiedział pułkownik Gustavo Barrero z kolumbijskich sił powietrznych.
Rannych przewieziono do miejscowych szpitali. Jak informuje Reuters, do katastrofy doszło w czasie burzy, której towarzyszył silny wiatr i wyładowania elektryczne. Uszkodzenia samolotu są znaczne, maszyna przełamała się na trzy części.
- Pierwszy pilot powiedział, że w samolot uderzył piorun. Badamy szczątki maszyny, by ustalić, jakich doznała uszkodzeń i co spowodowało wypadek - oświadczył zastępca dyrektora kolumbijskiego państwowego zarządu lotnictwa Donald Tascon.