My mamy PKP. A w Japonii? "Pociąg może się spóźnić 5 min. Jak jest trzęsienie ziemi..."
- Przyjeżdżają z dokładnością do kilkunastu sekund. Czasem zdarza się, że się spóźnią, ale bardzo rzadko - mówi Yukiko Inomata attaché kulturalny Ambasady Japonii w Warszawie.
Wewnętrzne rozporządzenie Kolei Japońskich zakłada, że w przypadku trzęsienia ziemi o sile powyżej 6 stopni w skali Richtera pociąg może zanotować 5 minut opóźnienia. W przeciwnym razie, gdy opóźnienie nastąpi z winy przewoźnika, kolej zwraca koszt biletu, a podróżny dostaje usprawiedliwienie dla pracodawcy i pismo z przeprosinami. - Myślę, że niebagatelny wpływ ma na to japońska mentalność. Japończycy nadzwyczaj poważnie traktują swoją pracę - mówi Yukiko Inomata.
W Tokio z ponad 80 linii kolejowych codziennie korzysta ponad 7 milionów ludzi. Każde, nawet drobne spóźnienie wpływa na kursowanie pozostałych pociągów, dlatego punktualność jest konieczna. W takim razie czy Japonka jeżdżąca polską koleją może być zadowolona z jej usług? - Szczerze mówiąc nie - dodaje z uśmiechem Yukiko. - Są duże spóźnienia, jest niewygodnie w środku i pociąg jedzie bardzo wolno.
Łączne opóźnienia pociągów w Polsce w pierwszej połowie tego roku wyniosły pięć lat i jeden miesiąc.