"Świat na to czekał". Lech Wałęsa o Noblu dla Chińczyka

"To jest wiatr w żagle dla wszystkich dysydentów" - skomentował w Polsat News przyznanie chińskiemu dysydentowi LIu Xiaobo Pokojowej Nagrody Nobla były prezydent Lech Wałęsa. Laureat z 1983 roku powiedział też, że to "rehabilitacja" Komitetu Noblowskiego.

Uzasadnienie Pokojowej Nagrody Nobla dla Liu Xiaobo

- Świat takiej nagrody oczekiwał - stwierdził Wałęsa. Były prezydent i laureat pokojowego Nobla z roku 1983 powiedział też, że nagroda dla więzionego w Chinach dysydenta to "jak na te czasy bardzo dobry wybór, choć konsekwencje jakieś tam spotkają tych, którzy się angażują po tej stronie".

Wałęsa: Nie bójmy się Chin

- Powinniśmy przestać bać się Chin, musimy Chinom pomóc wejść na drogę cywilizacyjną - dodał były prezydent. Jego zdaniem "ta nagroda w swym zamyśle ma pomóc. Teraz świat musi się opowiedzieć, bo to jest wyzwanie dla świata, czy popieracie zasady, czy chcecie żeby Chiny dopasowały się do świata, czy jednak inne argumenty są dla Was ważniejsze - oświadczył Wałęsa.

Nagroda już jest, czas działać

Według byłego prezydenta decyzja Komitetu Noblowskiego to opowiedzenie się za pewnymi wartościami, a świat oczekiwał nagrody dla Chińczyka. Wałęsa dodał, że za nagrodą "powinny iść coraz bardziej skuteczne działania w kierunku naprowadzenia Chin na miary walki, jakie stosuje świat cywilizowany".

TOK FM PREMIUM