Egipt: Pracownicy ministerstwa skazani po kradzieży obrazu van Gogha
Obraz "Maki" został skradziony z muzeum w dzień, 21 sierpnia. Złodzieje wycięli go z ramy. Jak informuje portal BBC News, podczas śledztwa na jaw wyszły nieprawidłowości w działaniu systemu zabezpieczeń w budynku. W dniu kradzieży nie działał żaden z zainstalowanych alarmów. W muzeum są 43 kamery, działało tylko siedem z nich. Ponadto muzeum zmniejszyło ilość pracowników ochrony - budynku pilnował tylko jeden ochroniarz.
W procesie pracownicy muzeum zeznali, że zdawali sobie sprawę z niedociągnięć w systemie ochrony, tłumaczyli się jednak brakiem pieniędzy.
Mohsen Shalan, zastępca ministra kultury i dyrektor departamentu sztuk pięknych twierdzi, że prosił ministra kultury o pieniądze na zwiększenie bezpieczeństwa. Dostał jednak tylko małą część potrzebnej sumy. Minister kultury Farouk Hosn przyznał, że odrzucił późniejszą prośbę podwładnego o kolejne pieniądze.
Oskarżeni zostali skazani na trzy lata więzienia, zapowiadają jednak, że złożą apelację.
Zaginiony obraz powstał najprawdopodobniej w 1887 roku, trzy lata przed śmiercią malarza.