Wypadek polskiego jachtu u wybrzeży Argentyny. Dwie osoby zaginione
Jak podała marynarka wojenna Argentyny, jacht rozbił się w okolicach Ushuaia na południu Argentyny, w Ziemi Ognistej, w pobliżu granicy z Chile. Przyczyną wypadku, którego szczegóły nie są znane, były złe warunki pogodowe - poinformowała Kwiatkowska-Faryś. Według argentyńskich mediów chodzi o jacht "Nashachata".
Jak powiedziała, pełnomorski jacht morski odbywał podróż dookoła świata, wyprawa ta trwała już od jakiegoś czasu. Na statku znajdowało się siedmiu mężczyzn, załoga składała się z wykwalifikowanych żeglarzy.
W sprawie losów jachtu i załogi początkowo panował chaos informacyjny. Właściciel jachtu Zbigniew Jałocha, powiedział w rozmowie z Gazetą.pl, że w nocy otrzymał od służb ratowniczych pierwszą informację o wypadku. Według pierwszych doniesień, jacht sztrandował w sztormie w zatoce Sloggett, a cała siedmioosobowa załoga znalazła się bezpiecznie na brzegu. Informacja ta została zamieszczona na stronie internetowej wyprawy.
Akcja ratunkowa z użyciem helikoptera
Później okazało się jednak, że losy załogi są cały czas niepewne. Jałocha powiedział, że cały czas trwa akcja ratunkowa z użyciem helikoptera i jednostek marynarki argentyńskiej. Potwierdziła to Radiu TOK FM polska ambasada w Argentynie. Na miejscu panuje sztorm.
Ok. 20.00 ambasada podała, że na skałach zauważono dwie osoby - nie dają znaku życia . Z powodu złej pogody ratownikom argentyńskiej marynarki wojennej nie udało się do nich dotrzeć. - Akcja może być długotrwała ze względu na pogarszające się warunki pogodowe - mówiła w TOK FM tuż przed 21.00 Kwiatkowska-Faryś.
Ustalono tożsamość ocalonych żeglarzy
Pięciu uratowanych znajduje się na okręcie marynarki wojennej. Dotrą one do portu Ushuaia, gdy ratownicy zakończą akcję. - Jedna osoba jest ranna, cztery osoby nie wymagają żadnej pomocy lekarskiej - powiedziała Kwiatkowska-Faryś. Ustalono tożsamość pięciu ocalonych żeglarzy, zostały one zamieszczone na stronie internetowej wyprawy . W posiadaniu listy jest także MSZ.
Jak dowiedziało się TOK FM, statek musiał sztrandować. Sztrandowanie to celowe i kontrolowane wyrzucenie jednostki na piaszczysty brzeg lub osadzenie jej na mieliźnie. Jest ono przeprowadzane, gdy statkowi zagraża niebezpieczeństwo.
Południowe wybrzeże Argentyny i okolice Przylądka Horn są uważane przez żeglarzy za jedno z najniebezpieczniejszych miejsc na świecie. Zazwyczaj panują tu bardzo trudne warunki pogodowe.
-
Co z kontrofensywą Ukrainy po wysadzeniu zapory? Gen. Bieniek wskazuje opcje i mówi o "wściekłości Putina"
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Co Andrzej Duda przekazał w orędziu? Było m.in. o Polsce w UE i nowym pomyśle prezydenta
-
Dlaczego Rosjanie wysadzili zaporę? Gen. Różański wskazuje na krymski trop. "Może stać się pułapką"
-
Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
- Sensacyjne doniesienia "Washington Post". CIA i prezydent Biden wiedzieli o planach wysadzenia Nord Stream?
- Suwerenna Polska chce kar dla "czarnych owiec". Sędzia Laskowski tłumaczy: Nie poszedłem na ten marsz z Tuskiem
- Wyniki Lotto 06.06.2023, wtorek [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- W zoo w Nowej Kachowce "zginęły niemal wszystkie zwierzęta". "Na zalanych ulicach sarny, bobry i łąbędzie"
- Japońskie roboty, koreańskie chipy. Technologiczny wyścig o palmę pierwszeństwa