"Wolę umrzeć niż wrócić do Polski". Obrońcy praw człowieka grozi wydalenie z Francji
Udało mu się dotrzeć do Polski. Tutaj jednak, gdzie na świat przyszło kilkoro z jego dwanaściorga dzieci, znalazł się w wirze konfliktów między różnymi ugrupowaniami czeczeńskimi. Znów nad jego głową pojawiły się ciemne chmury.
Z Polski przedostał się do Belgii, a stamtąd do Francji, gdzie pracuje w klubie zapaśniczym w jednym z podparyskich miasteczek. Szóstka jego dzieci z wielkim powodzeniem uprawia zapasy gromadząc mistrzowskie tytuły i puchary.
Ani w Belgii ani we Francji władze nie chcą uznać przyznanego mu w Polsce statusu uchodźcy politycznego i teraz jemu i całej jego rodzinie grozi esktradycja. Władze tłumaczą się koniecznością zastosowania procedury nakazującej osobę ubiegającą się o przyznanie jej azylu politycznego wysłanie do kraju Unii, w którym po raz pierwszy wystąpiła z takim żądaniem. W tym przypadku w grę wchodzi Polska. Sanabajew jest zdeterminowany. Oświadczył, że "woli umrzeć niż wrócić do Polski".
-
Po co PiS walczy z Trzaskowskim? "Boją się, że Tusk powtórzy wariant Kaczyńskiego"
-
Ksiądz na Facebooku będzie musiał się ujawnić. Episkopat chce zrobić porządek z duchownymi w sieci
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
"Franciszkańska 3". Przewodniczący KRRiT wszczyna postępowanie w sprawie reportażu TVN
-
Thermomix - kuchenna fanaberia dla bogatych czy przydatny gadżet? "Myślałam, że to ściema"
- Papież Franciszek opuścił szpital i wrócił do Watykanu. Wręczył policjantom nietypowy prezent
- Jarosław Kaczyński dziękuje Bogu za Jana Pawła II w liście do członków PiS
- Puchar Świata w Planicy. Żyła pokazał, na co go stać
- Pijany kierowca wjechał w budynek stacji benzynowej. Miał zakaz prowadzenia pojazdów
- Turniej WTA w Miami - porażka Linette w półfinale debla