Radziwinowicz: Chodorkowski dostał maksa
Radzwinowicz przekonywał, że wyrok, który dostał Michaił Chodorkowski i jego partner biznesowy Płaton Lebiediew, w rzeczywistości jest nieco wyższy. - Tak go skonstruowano, że naprawdę oznacza 14 lat - mówił w TOK FM.
Radzwinowicz nie ma wątpliwości, że decyzje o drakońskiej karze zapadły na Kremlu. - Decydował Putin. W telewizji mówił, że "miejsce złodziei jest w więzieniu". Chodorkowski dostał więc maksa - dodał.
Skazanego biznesmena może ułaskawić Dmitrij Miedwiediew. - Jednak na Kremlu mówiło się, że musi się o to zwrócić sam skazany. A to oznacza przyznanie się do winy. Chodorkowski nie chce tego zrobić - tłumaczył Radziwinowicz.
Chodorkowski i Lebiediew wyjdą w 2017 roku
Zdaniem publicysty "Gazety Wyborczej", szans na ułaskawienie Chodorkowskiego nie ma: - Po tym jak zapadł tak okrutny wyrok, trudno się tego spodziewać. Byłoby to też absolutne rozejście się premiera i prezydenta, a symptomów tego nie widać.
Chodorkowski i Lebiediew zostali w poniedziałek uznani za winnych przywłaszczenia 218 mln ton ropy naftowej i wyprania uzyskanych w ten sposób pieniędzy. Wyrok wydał sędzia Wiktor Danilkin: dziś ogłosił wysokość kary. Chodorkowski i jego wspólnik zostali skazani na 13 i pół roku więzienia. Od maja 2005 roku Chodorkowski i Lebiediew odbywają już kary po osiem lat łagru za rzekome oszustwa podatkowe i uchylanie się od płacenia podatków.
Prokurator wniósł o zaliczenie im na poczet nowych kar okresu, jaki upłynął od ich aresztowania w 2003 roku. Oznacza to, że Chodorkowski i Lebiediew wyjdą na wolność w 2017 roku. Po uwzględnieniu poprzednich wyroków obaj spędzą w zakładzie karnym 14 lat.