Pilot Air Force One: Nawet prezydent nie może kazać mi lądować
W wywiadzie dla tygodnika "Wprost" płk Tillman zapewnia, że jeśli kontroler ostrzega go, że pogoda jest poniżej warunków pogodowych, on nigdy nie zszedłby niżej niż do wysokości decyzji. - Nigdy nie poleciałbym niżej, żeby wypatrywać pasa. Nie znam pilota, który by to zrobił - mówi.
Były pierwszy pilot, który przez dziewięć lat dowodził pułkiem odpowiedzialnym za loty najważniejszych osób w USA tłumaczy, że do poszczególnych lotów z prezydentem załogi przygotowywały się przez dwa-trzy miesiące, tak by zadanie zostało wykonane perfekcyjnie. - Przykładałem ogromną wagę, by zaplanować wszystko, co było związane z nawigacją, lotniskiem docelowym, bezpieczeństwem prezydenta po wylądowaniu. Nie jest tak, że wskakuje się do samolotu i po prostu leci. - dodaje.
"Ekstremalnie ważny jest trening"
Tillman opowiada, że w przygotowaniu do lotu z najważniejszą osobą w państwie równie ważny, poza zaplanowaniem misji, jest trening. - Jest wręcz ekstremalnie ważny. To dlatego my szkolimy się tak dużo. Wsiadając do samolotu, muszę wiedzieć, że moja załoga jest tak samo dobrze wyszkolona jak ja, że jesteśmy zgrani. Mamy tak wiele ćwiczeń w symulatorach, że wiem, co drugi pilot powie, jak zareaguje w krytycznej sytuacji. Siły powietrzne poświęcają dużo uwagi i pieniędzy, by mieć gwarancję, że prezydent jest bezpieczny na pokładzie Air Force One - podkreśla pilot.
"Uprawnienia prezydenta nie mają pierwszeństwa nad przepisami bezpieczeństwa"
- Uprawnienia prezydenta nie mają pierwszeństwa nad przepisami bezpieczeństwa - wyjaśnia płk Tilman pytany o to, czy prezydent USA jako zwierzchnik sił zbrojnych może nakazać pilotowi Air Force One lądowanie. - Latałem z kilkoma prezydentami i nigdy nie traktowałem ich w powietrzu jako moich dowódców w sensie wojskowym. Traktowałem ich wyłącznie jako przywódców politycznych. Moją pracą jest przewiezienie ich z miejsca na miejsce. Nigdy ani oni, ani nikt z ich otoczenia, ani nikt z moich wojskowych przełożonych nie nakazywał mi podejmowania jakichś decyzji w powietrzu. Zatrudnili mnie przecież z przekonaniem, że jestem najlepszy z najlepszych - wyjaśnia.
Cały wywiad w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost".
Kolenda-Zaleska w zabójczej mini, a Olejnik... Zobacz zdjęcia z Balu Dziennikarzy >>
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
"Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
-
Ile ludzi w Marszu Miliona Serc? Ratusz podał liczbę, policja też. Różnica jest kolosalna
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Wyborcy Trzeciej Drogi popierają decyzję liderów o braku udziału w Marszu Miliona Serc. "To mnie przekonało"
- Nike 2023 dla Zyty Rudzkiej. "Przyjmuję tę nagrodę jako nagrodę dla moich bohaterki"
- "40 tys. głosów nie uda się policzyć". Polonia alarmuje. "Idziemy na katastrofę"
- Marsz Miliona Serc bez liderów Trzeciej Drogi. "To nie musi być błąd"
- Donald Tusk na finał Marszu Miliona Serc z obietnicą i mocnym apelem. "Proszę was na wszystkie świętości"
- "Nie powiem, o co walczymy, tylko o co chodzi". Konwencja PiS bez obietnic i zaskoczeń