Libijscy piloci odmówili atakowania ludzi. Uciekli na Maltę

Piloci dwóch libijskich odrzutowców Mirage sprzeciwili się rozkazowi atakowania ludzi i obrali kurs na Maltę, gdzie poprosili o azyl. Według świadków samoloty wojskowe strzelały dziś do protestujących w stolicy kraju. Różne źródła podają, że zginęło od 60 do 160 osób.

- Dwa libijskie myśliwce Mirage nieoczekiwanie wylądowały po południu na Malcie. Piloci poprosili o udzielenie azylu politycznego - poinformowały władze Malty. Jak się później okazało, odmówili oni wykonania rozkazu atakowania z powietrza demonstrantów w Trypolisie.

Armia maltańska potwierdziła lądowanie libijskich myśliwców oraz poinformowała, że wylądowały tam także dwa libijskie śmigłowce. Obok pilotów w śmigłowcach znajdować miało się siedem osób narodowości francuskiej. Najprawdopodobniej Francuzi uciekli śmigłowcami z Libii. Po tym incydencie Włochy postawiły w stan najwyższej gotowości swoje bazy wojskowe na południu kraju

Siły bezpieczeństwa w Libii użyły lotnictwa do tłumienia protestów - twierdzą świadkowie, na których powołuje się Al-Dżazira. Arabska telewizja informuje też, że w dzisiejszych starciach w stolicy kraju Trypolisie zginęło przeszło 60 osób. - Samoloty bojowe atakują demonstrantów w różnych dzielnicach. Jest wielu, wielu zabitych - relacjonuje świadek telewizji Al-Dżazira. Z kolei telewizja Arabiya podała, że w stolicy Libii zginęło dziś 160 osób. Po południu w Trypolisie opozycjoniści domagający się ustąpienia Muammara Kaddafiego zorganizowali kolejny marsz. W odpowiedzi podległe dyktatorowi wojsko użyło ostrej amunicji.

Co się dzieje w Libii . Będzie wojna domowa? >>

TOK FM PREMIUM