Muzealna afera z misiem. Figurka miała mieć 6 tys. lat...
Bursztynowa mała płaskorzeźba, mieszcząca się w pudełku po zapałkach, trafiła do duńskiego Muzeum Narodowego w 1997 roku. Na podstawie jej formy przypominającej kształtem prehistoryczne rysunki zwierząt stwierdzono, że pochodzi ona z epoki neolitu, a może nawet z wcześniejszego okresu paleolitu.
Piękno i wiek zabytku spowodowały, że uznano go jeden ze skarbów kultury i sylwetka bursztynowego niedźwiedzia stała się logo wydawniczym Muzeum Narodowego. Podejrzenia co do autentyczności przedmiotu narodziły się w ubiegłym roku, gdy w ręce muzealników trafiła druga identyczna figurka. Podjęte badania mikroskopowe pozwoliły na stwierdzenie, że obie są wykonane z pomocą nowoczesnych, dwudziestowiecznych narzędzi. Kustosz muzeum Peter Vang Petersen, który to odkrył, a wcześniej był przekonany o autentyczności bursztynowego niedźwiedzia, oświadczył: "Oczywiście, nie jest przyjemne być tak oszukanym".
-
Szef Lasów Państwowych rusza na "wielką batalię wyborczą" z rządem. "Władza próbuje prywatyzować państwo"
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
-
Koniec protestu osób z niepełnosprawnościami. Posłanka Hartwich przekazała, kiedy opuszczą Sejm
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
PiS plus Konfederacja równa się kolejny rząd? "Ona będzie Solidarną Polską do kwadratu"
- Zełenski apeluje do europejskich przywódców. "Jeżeli teraz się zawahacie, wojna potrwa lata"
- Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
- "Babciowe". Donald Tusk obiecuje nowe świadczenie. "Nikt na tym nie traci"
- Robert Lewandowski o "aferze premiowej". Zaskoczył kibiców
- PiSowscy wujowie - co mówią, co myślą? I czy waloryzacja 500 plus to będzie "game over" dla opozycji