Włochy w panice: nowa fala migrantów z Tunezji
Kuter rybacki zawinął do brzegu maleńkiej wyspy włoskiej Lampedusa, oddalonej 160 km od afrykańskiego wybrzeża. Na łodzi znajdowało się 347 nielegalnych imigrantów. Od lutego z ogarniętej zamieszkami Tunezji przypłynęło ich tysiące. Jednak w ostatnich tygodniach złe warunki żeglugi i wznowione patrole tunezyjskiej straży granicznej zniechęcały zdesperowanych ludzi do ryzykownej podróży.
Na łodzi byli sami Tunezyjczycy i dwóch filmujących ucieczkę dziennikarzy niemieckiej telewizji, których włoska policja wypuściła.
Nielegalnych imigrantów umieszczono w "centrum identyfikacji i wydaleń" - ośrodku, w którym ciągle przebywają uciekinierzy, którzy przybyli tu miesiąc wcześniej. Zadaniem włoskich służb będzie teraz ustalenie, czy Tunezyjczycy zasadnie będą ubiegać się o status uchodźcy, czy tylko przyjechali do Europy do pracy pod pretekstem ucieczki. W drugim przypadku, będą odesłani z powrotem do Tunezji. Włoska opinia publiczna jest zaniepokojona po tym, jak szef włoskiego MSZ ostrzegł, że z Libii do Europy może uciec nawet 300 tys. ludzi. Włochy