Nie można nas pokonać - zapowiada córka Kaddafiego [ZDJĘCIA]
- Allah, Muammar, Libia! - krzyczał tłum pod oknem Aiszy. Gdy córka Kaddafiego pojawiła się na balkonie, ludzie zareagowali radością. Było wśród nich dużo kobiet.
- Pamiętam, gdy miałam dziewięć lat. Mieszkałam w tym domu, spadł na niego grad pocisków i bomb. Próbowali mnie zabić. I zabili wtedy dziesiątki innych libijskich dzieci - mówiła. Przemawiała z okna domu Kaddafiego, który dokładnie 25 lat temu został zaatakowany przez amerykańskie bombowce.
- Teraz, po 25 latach, te pociski znów spadają na głowy naszych dzieci. Jesteśmy narodem nie do pokonania - mówiła.
Słynąca z urody córka dyktatora cieszy się wśród jego zwolenników dużą popularnością. Podczas marcowych manifestacji opozycji i kontrmanifestacji wspierała siły rządowe w Trypolisie.
Według telewizji Al-Dżazira w lutym próbowała uciec na Maltę , jednak nie dostała pozwolenia na lądowanie.
Siły Kaddafiego wciąż atakują Misratę
Tymczasem siły rządowe dalej atakuje pozycje opozycji. Kontynuują m.in. ostrzał Misraty - tylko dziś rano zginęło osiem osób - powiedział telewizji Al-Dżazira miejscowy lekarz.
Mieszkańcy Misraty powiedzieli telewizji, że na ich miasto wystrzelono w piątek ok. 120 rakiet.
W przeddzień w ostrzale rakietowym dzielnicy mieszkaniowej Misraty zginęły 23 osoby. Rebelianci ostrzegli wówczas, że jeśli NATO nie podejmie "zdecydowanej interwencji", w Misracie może dojść do masakry.
Położona 200 kilometrów na wschód od Trypolisu Misrata jest trzecim największym miastem Libii i jedyną obecnie ostoją powstańców we wschodniej części kraju. Starcia w Misracie i jej okolicach trwają praktycznie nieprzerwanie od połowy lutego, gdy w Libii wybuchł społeczny bunt przeciw dyktatorskim rządom Muammara Kadafiego.