Wczoraj, w kilka godzin po ujęciu, Ratko Mladić stanął przed sądem, który rozpoczął rozprawę ekstradycyjną. Rozprawa została jednak przerwana ze względu na zły stan zdrowia Mladicia.
Generał Ratko Mladić został schwytany wczoraj rano w miejscowości Lazarewo . Mieszkał tam w domu swojego krewnego o tym samym nazwisku, ale sam przedstawiał się jako Milorad Komodić. - Teraz trwa proces jego ekstradycji. Jest to rezultat pełnej współpracy Serbii z Trybunałem w Hadze - wyjaśniał na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezydent Serbii Boris Tadić.
Ratko Mladić ukrywał się od 16 lat, czyli od momentu, kiedy po zakończeniu wojny na Bałkanach trybunał w Hadze postawił mu zarzuty zbrodni przeciwko ludzkości. Mimo wydanego przez Hagę listu gończego, w czasie gdy prezydentem Serbii był Slobodan Miloszewicz, Mladić niemal otwarcie pokazywał się na ulicach Belgradu.
Mladić - "rzeźnik Bałkanów". Kto jeszcze był sądzony za zbrodnie w b. Jugosławii? ZOBACZ>>
Obserwatorzy spekulują, że później w ukrywaniu się pomagali mu byli koledzy z armii. Gdy w Serbii zmieniła się władza, a Unia Europejska postawiła warunek złapania zbrodniarzy wojennych, jeśli Belgrad chce przystąpić do Unii, Mladić w końcu wpadł w ręce służb bezpieczeństwa. - Wielka przeszkoda na drodze Serbii do Unii Europejskiej została usunięta. Serbia wypełniła ważne, międzynarodowe zobowiązanie - oświadczył unijny komisarz do spraw rozszerzenia Stefan Fuele. Rodziny ofiar czekały na ten dzień.
Przed Trybunałem w Hadze od trzech lat toczy się tymczasem proces politycznego przywódcy bośniackich Serbów, Radovana Karadzicia, złapanego również w czasie rządów Borisa Tadicia w Serbii. Spekuluje się, że po aresztowaniu Mladicia, Serbia może jeszcze w tym roku otrzymać status kandydata do Unii Europejskiej.
Przerwano przesłuchanie Mladicia Generał nie był w stanie mówić
