Wybory w Turcji: Erdogan wygrał mniej niż sądził, że wygra. "Dobrze, skończy się arogancja"

Partia konserwatystów AKP wygrała wybory w Turcji, ale konstytucji samodzielnie zmienić nie może. - I dobrze. Porozumie się z opozycją. W ostatnich kilku latach partia Erdogana stała się bardzo arogancka - powiedział Adam Balcer, ekspert Centrum Strategii Europejskiej "Demos Europa".

Po przeliczeniu wszystkich głosów wiadomo już, że po raz trzeci Turcją będzie rządzić Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Liberalni gospodarczo konserwatyści uzyskali 49,95 proc. poparcia. AKP zdobyła o ok. 3 proc. więcej głosów, ale ma mniej miejsc w parlamencie niż poprzednio, 326 w porównaniu 341 sprzed 4 lat.

- AKP straciła 60-proc. większość. To istotne, bo według tureckiego prawa partia, która ma ponad 60 proc. miejsc w parlamencie, po przegłosowaniu zmian w konstytucji nie musi uzyskiwać poparcia większości 2/3 parlamentu. Wystarczy, że przeprowadzi społeczne referendum. W tej sytuacji AKP przy zmianie konstytucji, która planowało, będzie musiało porozumieć się z opozycją - tłumaczył Adam Balcer.

Sukces Kurdów - 7 proc. w skali kraju

Według konserwatystów konstytucja Turcji wymaga zmiany, bo jest w niej dużo zapisów autorytarnych (dokument został narzucony krajowi w 1982 roku przez juntę wojskową).

Jednocześnie premier Tayyip Recep Erdogan nie ukrywa, że po wygranej w wyborach prezydenckich chciałby zostać obdarzony takimi kompetencjami, jak prezydent Francji. - To nie byłoby dobre rozwiązanie, bo ten kraj potrzebuje decentralizacji, nie na odwrót - powiedział specjalista "Demos Europa" i dodał, że wynik wyborów pokazał też, że największa mniejszość w kraju - Kurdowie, którzy mieszkają głównie w południowo - wschodniej części Turcji - zdobyła najlepszy wynik w historii. - Ich posłowie niezależni w skali całego kraju dostali 7 proc. głosów, a w niektórych miejscach po kilkanaście procent. Rośnie świadomość kurdyjska - powiedział Adam Balcer.

Sukces ogłosiła również socjaldemokratyczna i laicka CHP. Uzyskała o 5 proc. lepszy wynik i 23 mandaty więcej.

AKP do Turków: "myślcie w sposób wielki"

Gość Radia TOK FM przyznał, że AKP spowodowała głęboką demokratyzację Turcji, ale za to w ostatnich latach stała się bardzo arogancka. - Sam Erdogan jest politykiem z dużą charyzmą, ale jednocześnie nie koncyliacyjnym. Najlepszym przykładem są dziennikarze osadzeni w więzieniach za nieprzychylne politykom AKP opinie - dodał.

Specjalista "Demos Europa" uważa, że podstawą rządów AKP jest złoty okres gospodarczy, który Turcy odczuwają od 2002 roku. Turcja świętuje tez sukcesy w polityce zagranicznej, wzrastają jej wpływy w sąsiednich państwach. Turcy są coraz bardziej dumni z siebie, więc hasła "myśl w sposób wielki" padają na dobry grunt.

TOK FM PREMIUM