Breivik prowadził notatki: "Będę nazywany największym nazistowskim potworem"

Z liczących 1500 stron zapisków Andersa Behringa Breivika, który w piątek zabił 93 osoby w dwóch atakach w Oslo i na wyspie Utoya, wynika, że przygotowywał on zamachy od jesieni 2009 r. "Będę nazywany największym nazistowskim potworem od czasu II Wojny Światowej" - pisze wprost Breivik

Znalezione w internecie zapiski są po części dziennikiem, po części poradnikiem robienia bomb, a po części polityczną tyradą, w której Breivik ujawnia swoją nienawiść do islamu i marksizmu. Nazywa się też sam siebie rycerzem templariuszem.

W zatytułowanym "2083. Europejska Deklaracja Niepodległości" dokumencie Breivik opisuje m.in. jak założył farmę, by przygotować się do ataków.

"Powodem założenia farmy jest stworzenie wiarygodnej przykrywki w przypadku gdybym został aresztowany. Pozwoli ona na zakup materiałów wybuchowych służących także jako sztuczny nawóz" - można przeczytać w zapiskach zamachowca.

"Będę nazywany największym nazistowskim potworem od czasu II Wojny Światowej" - pisze wprost Breivik, który podpisał się jako Andrew Berwick. Zaraz jednak wyjaśnia znaczenie swojego prawdziwego nazwiska. "Moje nazwisko "Breivik" mogło występować już nawet przed erą Wikingów. "Behring" jest przedchrześcijańskim germańskim nazwiskiem, które pochodzi od słowa "Behr" - czyli germańskim "Bear", "Anders" (Andreas jest skandynawski odpowiednikiem imienia Andrew").

"Putin zasługuje na respekt"

W tekście znajdujemy mnóstwo komentarzy do życia znajomych Breivika - ich zwyczajów, także seksualnych. Są też opisywane dzień po dniu przyziemne sprawy, włączając w to także notatkę o piciu drogiego wina przed atakiem.

"Osobiście napisałem mniej więcej połowę tego tekstu. Reszta jest kompilacją wypowiedzi różnych odważnych indywidualności tego świata. Zawartość tego kompendium naprawdę należy do wszystkich" - deklaruje Breivik. Pisze o także o rosnącej agresji, której powodem jest spożywanie produktów na powiększenie masy mięśniowej.

W pewnej części zapisków Breivik zadaje sam sobie pytania, na które odpowiada:

"- Wymień jedną żyjącą osobę, którą chciałbyś spotkać.

- Papież albo Władimir Putin. Putin wydaje się być zdecydowanym liderem, który zasługuje na respekt. Nie jestem pewien, czy mógłby stać się naszym największym przyjacielem, czy wrogiem".

"Jestem wyjątkowo cierpliwą i bardzo pozytywnie nastawioną osobą" - pisze Brevik.

Jednak w lipcu tego roku tempo zapisków i ich charakter ulegają przyspieszeniu. "Wierzę, że to będzie mój ostatni wpis. Jest teraz piątek 22 lipca, 12.51, szczere pozdrowienia, Andrew Berwick, sprawiedliwy rycerz, dowódca, rycerz templariusz Europy, rycerz templariusz Norwegii".

W piątkowym wybuchu w dzielnicy rządowej w Oslo oraz w strzelaninie na wyspie Utoya, gdzie odbywał się młodzieżowy obóz przybudówki partii premiera Norwegii, zginęły 93 osoby. Do ataku przyznał się Anders Behring Breivik - 32-letni Norweg. - Atak był brutalny, ale konieczny - powiedział po zatrzymaniu.

TOK FM PREMIUM