Wybory 2011: "Pomarańczowe miasteczko" Ruchu Palikota pod KPRM. Chcą debaty
Czytaj: Palikot w Sejmie? Nowy sondaż pokazuje, że...
Palikot rozbił się pod Kancelarią Premiera. "Będziemy tu do skutku"
Zielone i pomarańczowe namioty i plakaty ruchu poparcia pojawiły się pod Kancelarią Premiera. Członkowie ruchu chcą w ten sposób nakłonić premiera Donalda Tuska do debaty, w której wezmą udział nie tylko szefowie partii, które mają swoją reprezentację w parlamencie.
- Wielokrotnie zwracaliśmy się do premiera Donalda Tuska, aby nie wykluczał z debaty przedwyborczej Ruchu Palikota oraz innych pozaparlamentarnych ugrupowań, które zarejestrowały swoje komitety wyborcze. Ze smutkiem stwierdzamy, że nasze prośby nie przyniosły pożądanego rezultatu - informuje Małgorzata Prokop-Paczkowska , rzeczniczka prasowa Ruchu Palikota.
Na konferencji prasowej w miasteczku nie pojawił się Janusz Palikot, byli za to kandydaci ruchu do sejmu - Spotkaliśmy się w proteście przeciw ignorowaniem RPP, głównie przez Donalda Tuska. Wielokrotnie nawoływaliśmy go do debaty - mówiła Anna Kubica sekretarz Ruchu Poparcia.
Polityka Tuska miała być otwarta, a platforma nas dyskryminuje
- Pan Premier przypomniał w nowo opublikowanym na stronie PO programie, że w 2007 roku obiecywał zmianę polityki, która miała być polityką otwartą, nie wykluczającą. Platforma nas dyskryminuje - mówi Kubica. Chodzi o tekst we najnowszym numerze tygodnika "Wprost" w którym rozmówca dziennikarzy stwierdził, że "w partii zapadła decyzja, że Palikota trzeba traktować jak powietrze, nie komentować, nie zauważać jego działań i zaczepek, bo każda reakcja będzie grać na jego korzyść".
- Ale za Palikotem stoi cała grupa ludzi, która dokonała tego, co nie udało się ugrupowaniom z dawno stworzonymi strukturami, zarejestrowała kandydatów na posłów w całej Polsce. My po raz kolejny apelujemy do premiera do debaty nie tylko z Januszem Palikotem, ale innymi partiami - będącymi poza parlamentem. Sondaże pokazują wzrost poparcia. Nie ma merytorycznych argumentów dla braku debaty z Tuskiem - mówiła sekretarz Ruchu.
"Możemy tu zostać dzień, dwa, pięć, do 9 października"
- Zbudowaliśmy miasteczko, poczekamy kilka godzin na reakcję. Jesteśmy zdeterminowani, możemy tu zostać dzień, dwa, pięć, do 9 października. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, żebyśmy mogli normalnie rozmawiać - dodała. - Jak trzeba będzie, Janusz Palikot weźmie śpiwór i tu z nami zamieszka, ale to nasza determinacja działaczy z całej Polski ma pokazać premierowi. że trzeba z nami rozmawiać - stwierdziła.
"Tusk debatujący z Pawlakiem? To kpina"
Odnosząc się do debat w TVP, w których brał udział Janusz Palikot i reprezentanci wszystkich partii, członkowie ruchu stwierdzili, że Kancelaria premiera powiedziała, że w TVP rozmawia ze wszystkimi, ale na spotkaniu nie było premiera, tylko, poza Januszem Palikotem, przedstawiciele partii. -Nie chodzi o wysyłanie ekspertów. Jeśli ktoś jest premierem, powinien być gotowy do debaty na każdy temat. Sondaż SMG/KRC, najmniej przychylny dla nas mówi, że jesteśmy 4-5 siłą kraju. Taka debata jest potrzebna, pozostałe to ustawki. Tusk rozmawiający z Pawlakiem? To kpina - mówił Arnold Rypiński z Ruchu Palikota.
Dwa nagie mikrofony
Przedstawiciele chcieli wręczyć premierowi dwa nagie mikrofony, żeby zachęcić go do debaty. Wznosili też okrzyki "Stop Obłudzie". Ok. 15.30 w miasteczku namiotowym ma się pojawić Janusz Palikot.
George W. Bush o kulisach 11 września: Nie wiedzieliśmy nic [WYWIAD] >>
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Nagroda Nobla 2023. Laureatami w dziedzinie medycyny zostali Katalin Karikó i Drew Weissman
-
"40 tys. głosów nie uda się policzyć". Polonia alarmuje. "Idziemy na katastrofę"
-
"Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
-
Tragiczny wypadek na A1. Nowe ustalenia w sprawie Majtczaka - berlińska transakcja
- "Talk like a Washington Insider" - czyli o amerykańskich wyborach i politycznych "buzzwords"
- Poseł PO chce delegatury KE w Lublinie. "Będzie list do Ursuli von der Leyen"
- Byłam na kobiecym evencie Trzeciej Drogi. Można pomylić z Lewicą, gdyby nie jeden szczegół
- Zabrała uczniów na "Zieloną granicę", a potem zaprosiła aktywistkę. "To nie jest film polityczny"
- Zabierzów. Tragiczna śmierć 4-latka. Nowe informacje z prokuratury