Hofman broni ''kiboli'' i zapewnia: Przełamanie. W naszych sondażach prowadzimy

- Tusk nie chce wyeliminować przestępstw ze stadionów, to tylko wojna propagandowa - diagnozuje rzecznik PiS Adam Hofman. Apeluje też, żeby nie stygmatyzować kiboli. - Min. Rostowski czasem gorzej się zachowuje w ministerstwie (niż kibole red.). Hofman ujawnił też, że w zamówionych przez PiS sondażach, partia J. Kaczyńskiego wyszła na prowadzenie. - Nastąpiło przełamanie - powiedział.

Premier po spotkaniu z kibicami: "Są ważniejsze sprawy niż komfort chuliganów na stadionach">>

- Mamy swoje sondaże i następuje w nich przełamanie. Był remis, teraz jest trochę lepiej dla nas - ujawnił Adam Hofman.

Słuchając krytyki pod adresem działań rządu skierowanych przeciwko kibicom można oczekiwać, że nowelizacja ust. o bezpieczeństwie imprez masowych będzie wśród priorytetów Prawa i Sprawiedliwości po dojściu do władzy.

Jak mówił rzecznik PiS-u "w sferze faktów Donald Tusk nie chce wyeliminować przestępstw ze stadionów". - Chce prowadzić propagandową wojnę, bo to mu służy - stwierdził Adam Hofman w Poranku Radia TOK FM.

Gdyby premier faktycznie chciał rozwiązać problem stadionowych zadymiarzy, to według posła, wybrałby drogę wskazaną przez Prawo i Sprawiedliwość. - Po zadymie w Bydgoszczy złożyliśmy bardzo twardy, restrykcyjny projekt ustawy, z wysokimi karami. Ale Donald Tusk nie chciał nad nim pracować. Wolał w świetle kamer toczyć rozprawę z kibicami. Gdyby się wczytać w to, co zrobił Tusk (w znowelizowaną ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych red.), to zmieniono tylko kwalifikację czynu. Ba nawet alkohol będzie można wypić na stadionie - tłumaczył.

I porównuje batalię z kibicami do słynnego pomysłu chemicznej kastracji pedofilów. - To propagandowa wojna, która nie ma żadnego zakorzenienia w faktach. Ani UEFA, ani kibice nie chcieli alkoholu na stadionach. Protestowali też biskupi. Ale Tusk wprowadził ten przepis. Dlaczego? Koncerny naciskają? - pytał poseł Hofman.

"Niski poziom boksu"

Diagnoza Hofmana oburzyła min. Michała Boniego. - Pan poseł wykrzykiwał jakie wspaniałe rzeczy znajdowały się w projekcie PiS-u. Tak jakby nie czytał obowiązującego prawa - bo teraz też nie można wnosić na stadiony ani maczet, ani noży.

Szef zespołu doradców premiera, pytany przez Dominikę Wielowieyską o piwo na imprezach sportowych, odpowiedział, że w obliczu realnych zagrożeń jakie niesie kryzys gospodarczy "toczenie w Polsce batalii o piwo jest zasłoną dymną". I dodał, że obowiązujące teraz w Polsce rozwiązania wzorowano na prawie obowiązującym w wielu krajach - piwo o niskiej zawartości alkoholu będzie można spożywać nie na stadionie, tylko w specjalnie wydzielonych miejscach.

- Kolega Hofman wykrzykiwał różne rzeczy i nie do końca było wiadomo, o co chodzi. Oprócz tego, żeby dołożyć Platformie. Jak ktoś ma taką orientację programową żeby w każdej sprawie różnić się poprzez dołożenie, to wydaje mi się, że to na niskim poziomie boksu - podsumował min. Boni.

Uwaga na stygmatyzację łysych!

Przy okazji analizowania prowadzonej przez władzę wojny ze stadionowymi kibolami poseł Hofman zaapelował. O niestygmatyzowanie łysych. - Co do łysych, to bym uważał. Min. Jacek Rostowski też nie ma włosów, a ja go kibolem nie nazywam. Choć czasem gorzej się zachowuje w ministerstwie finansów (niż kibole red.). Jak spotykam Rostowskiego w Sejmie to się boję o stan polskich finansów. I nie dlatego, że ma łysą głowę, tylko że źle robi - oceniał rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.

'Mrówcza' praca posłów. Nie wiedzą nad czym głosują [WIDEO]>>

Młode kandydatki z nowego plakatu PiS [ZDJĘCIA] >>

TOK FM PREMIUM