Premier w Rykach przekonywał, że wybory są niezwykle ważne. - To nie są dyrdymały, to nie są hasła, to nie są żarty. Jeśli naprawdę chcemy zapewnić ludziom nie gruszki na wierzbie, ale regularnie wypłacane emerytury; jeśli chcemy, by nauczyciele akademiccy, policjanci i inni pracownicy sfery budżetowej dostali podwyżki, jeśli chcemy mieć elementarne poczucie bezpieczeństwa to w dużej mierze zależy od tego, czy pójdziemy głosować i na kogo zagłosujemy - mówił premier.
"Kryzys pokazuje szpetną twarz prawie w każdym miejscu w Europie"
Premier przekonywał, że zaletą jego ekipy jest to, że działa szybko i szybko podejmuje decyzje. I m.in. to nas chroniło do tej pory przed kryzysem. - Jakbyśmy się mieli tak cackać jak niektóre rządy wielopartyjne w Europie, to do dziś dopalacze trułyby nasze dzieci - mówił Tusk. Udowadnił, że wie, dlaczego Europa nie może sobie poradzić z kryzysem. - Bo nieustannie zjeżdżają się jacys politycy i gadają, gadają, kłócą się i negocjują. Nie m jednolitej twardej władzy, która mówi "ma być tak" - przekonywał Tusk.
Uchroniliśmy Polskę przed kryzysem
Premier mówił tez w Rykach o tym, że przez cztery lata jego rządowi udawało się uchronić Polskę przed kryzysem. - Pokazaliśmy, że potrafimy to robić lepiej niż inni - mówił Tusk. Apelował, by każdy kto pójdzie głosować, zastanowił się na kogo. - Efektowni bywają liderzy i hasła, ale na końcu zastanówcie się na jakiego człowieka głosujecie: co zrobił dl ludzi, cy jest poważny i odpowiedzialny - mówił.
Szef rządu apelował też o więcej optymizmu. - Naprawdę coś można zmienić - mówił Tusk. Jego zdaniem, sensacji w wyborach nie będzie. - Nie szukałbym ich na siłę - mówił. - Niech świat polityki będzie nudny, ale solidny - mówił premier.
Czytaj komentarze wyborcze Lisa, Terlikowskiego i Żakowskiego na TOKFM.pl >>
