Cimoszewicz: SLD cienko przędzie. Jeśli nie Napieralski, to nie wiem, kto inny
- Kalisz budzi sympatię, ale nie wiem, czy ma wystarczająco dużo energii. Leszek Miller? Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - mówi w Przesłuchaniu RMF FM Włodzimierz Cimoszewicz . Na pytanie, czy po wyborach mogłaby wrócić stara drużyna: Leszek Miller, Aleksander Kwaśniewski i on sam, odpowiada, że "nie ma powrotów do takich scenariuszy". - Chociaż może to zabrzmi nieskromnie, ale wydaje mi się, że nadal mamy więcej do powiedzenia niż nasi młodzi następcy - dodaje Cimoszewicz. I nie oszczędza własnej partii. - Wyborczy wynik SLD na poziomie 6 do 10 proc., to bardzo poważny problem. Mam nadzieje że tym razem po wyborach lewica zastanowi się i wyciągnie wnioski. Rzeczywistość nie znosi próżni. W kraju jest duża grupa ludzi o poglądach centrolewicowych, niestety dziś zagospodarowuje ich kto inny - stwierdza.
Cimoszewicz liderem? Interesuje mnie co innego
Na pytanie, czy on sam widzi siebie w roli jednego z liderów, były premier i szef MSZ odpowiada, że "nigdy nie był zainteresowany tego typu rolą partyjną i zupełnie co innego go w tej chwili interesuje".
- Bardziej mnie martwi nawet nie ta kondycja przedwyborcza lewicy, tylko to, że my i wy - politycy i dziennikarze w Polsce - w ogóle nie próbujemy nawet niestety wybiegać myślą do przodu i zastanawiać się nad tym, co będzie z Polską, Europą i światem za 20 lat. Będzie niedobrze z naszego punktu widzenia, ale w ogóle o tym nie mówimy - mówi w rozmowie z RMF FM Cimoszewicz. " Mnie zawsze było najbliżej do własnych poglądów"
- Mnie zawsze było najbliżej do własnych poglądów i trzymam się tego konsekwentnie - odpowiada były premier na pytanie, czy nie angażuje się w bieżącą politykę, bo dziś bliżej mu do PO. - Czasami jest mi bliżej do PO, czasami, gdyby ktoś sprawdził głosowania w Senacie, głosowałem z PiS-em. Z niesmakiem, ale tak było, jeżeli uważałem, że racja jest po tej stronie - przypomina. I wskazuje na - jego zdaniem - błąd Platformy w kampanii: oparcie jej na emocjach. - Widzę mało merytorycznego sporu i działanie oparte na straszeniu. Błąd polega na tym, że w tej dziedzinie PO i PiS mają równe szanse - konstatuje Cimoszewicz. I podkreśla, że to prezydent Komorowski, a nie Donald Tusk ma rację w kwestii interpretacji konstytucji - to prezydent wyznaczy osobę, której powierzy misję tworzenia rządu. Zarzeka się, że o nazwiskach rozmawiać na razie nie będzie. - Możliwe są różne rozwiązania, np. tzw. rząd techniczny - dodaje.
"Polska nie ma pomysłu na kwestię białoruską".
Cimoszewicz mówi też o polskiej polityce zagranicznej. - Europa nie radzi sobie z Białorusią - mówi o szczycie Partnerstwa Wschodniego. Według byłego premiera Polska nie ma pomysłu na to, jak rozwiązać sprawę Białorusi. - Możliwości jednak są. Europa może inwestować w stypendia i staże zawodowe, w ten sposób nie straci kontaktu z tym społeczeństwem - dodaje.
-
Przywódca zbrodniczego reżimu był "przydatny" Janowi Pawłowi II. W tle "sponsoring" Kościoła
-
Ogródek działkowy lekiem na galopujące ceny warzyw i owoców? "Są oferty i za 150 tys. albo 200 tys. złotych"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
Dawid Kubacki przekazał informacje o stanie zdrowia żony, Marty. "Dla nas to pierwsze zwycięstwo"
- "Wara od mojej ręki i portfela". Dlaczego 36 proc. młodych mężczyzn ruszyło za Konfederacją?
- Putin znów grozi bronią jądrową. Jak odpowie NATO? Gen. Bieniek wskazuje: To na pewno rzecz, która będzie rozpatrywana
- Tusk: Jesteś katolikiem? To nie możesz głosować na PiS czy Konfederację
- Frekwencja może przesądzić o wyniku wyborów. "Do urn częściej chodzą starsi niż młodsi"
- Rosja ma rozmieścić taktyczną broń jądrową na Białorusi. Putin porozumiał się z Łukaszenką