- Gdy brak wiedzy i kompetencji, najłatwiej zdyskredytować przeciwnika pomawiając go : w sposób prawdziwy lub nie. W ostatniej kampanii prezydenckiej w USA Hillary Clinton nie mówiła o swoim konkurencie inaczej niż Barack Husejn Obama, co miało przywołać jednoznaczne skojarzenia z terroryzmem - mówił politolog.
Czarny PR? Nieprzyzwoity i skuteczny
Kampanie negatywne pojawiają się w Polsce bez względu na rangę wyborów i stosowane są z powodzeniem. Ostatni spot PO straszący radykalnymi zwolennikami PiS "broniącymi krzyża" poprzedziły kampanie o znikającym z lodówki jedzeniu, czy słynna już kalumnia rzucona wobec Donalda Tuska o tym, że jego dziadek służył w Wehrmachcie podczas II wojny światowej.
PO straszy - Oni pójdą do wyborów...
- Kampanie negatywne najczęściej uważane są za coś nieprzyzwoitego, ale mają oddziaływanie na wyborców. Z jednej strony nas zniesmaczają i ugruntowują sceptycyzm wobec polityki. Z drugiej jednak mogą wzmacniać zainteresowanie wyborami, zwłaszcza wśród ludzi, którzy nie czują się dobrze w zawiłościach polityki - mówił dr Jarosław Och.
Pomówienie jak bumerang - może uderzyć w nas samych
- Czy kampania negatywna nie wzbudza w nas współczucia dla atakowanego? Często człowiek, którego obmawiają, dostaje nasz głos, bo chcemy mu "pomóc"... - zauważył prowadzący Cezary Łasiczka. - Organizatorzy czarnej kampanii muszą się liczyć z tym, że to miecz obosieczny. Jeśli rzucimy oskarżenie w przeciwnika, ono często uderza właśnie w nas, bo wyborcy mogą zinterpretować taki sposób prowadzenia kampanii jako przejaw własnej niemocy programowej, braku wiedzy i umiejętności. Naturalnie też współczujemy zazwyczaj słabszemu, w tym przypadku - zaatakowanemu.
. Wybory 2011 [NA ŻYWO]. Temat dnia: PSL. Program, opinie, ciekawostki >>
