Choć władze PiS zakazały udzielania się w mediach stronnikom Zbigniewa Ziobry, to ci niewiele sobie z tego robią. Poseł Andrzej Dera, stronnik byłego ministra sprawiedliwości w rządzie PiS był gościem radia Tok FM.
Dera liczy, że sprawa dyscyplinarki wobec Ziobry i Kurskiego rozejdzie się po kościach: - Nie ma powodu, by ich karać - mówił w TOK FM Dera. - W wypowiedziach publicznych była zachowana linia programowa partii, mówili, że uznają przywództwo prezesa. Była mowa, co trzeba zrobić, by zwyciężyć.
Ziobryści kochają Jarosława
Zdaniem Dery ewentualna kara byłaby sygnałem, by zastanowić się, co dalej robić. Poseł PiS straszył też słuchaczy przyszłym sojuszem PO i Palikota. - Chcemy silnej prawicy, bo tylko w ten sposób można powstrzymać sojusz Palikota z PO - tłumaczył Dera. - Nam, jako PiS zależy żeby było poparcie wszystkich środowisk po prawej stronie, w tym środowiska Radia Maryja.
Poseł PiS twierdzi, że gdyby ziobryści chcieli rozbicia partii, to dawno by odeszli: - Nie kwestionujemy przywództwa Jarosława Kaczyńskiego, chcemy zmieniać PiS pod jego przywództwem. Chcemy dokonywać zmian żeby PiS był atrakcyjny dla elektoratu - mówił Dera.
Poseł PiS mówi o wycinaniu Schetyny
Andrzej Dera w TOK FM tłumaczył też funkcjonowanie frakcji w PiS i aktualną pozycję Grzegorza Schetyny. -Jak w każdej partii istnieją frakcje - mówił. - Osoby, które mają mocną osobowość oddziałują na innych, przyciągają ich. Ziobro mocno wyartykułował swój pomysł: chce modernizacji, zmian, jeśli nic nie zmienimy, nie będziemy już tylko przegrywać. Chcemy zmian. Modernizacji, demokratyzacji - twierdził Dera.
Jego zdaniem szefem klubu PO będzie osoba wskazana przez Tuska. - Na pewno nie będzie to Grzegorz Schetyna. - twierdził Dera - Schetyna jest teraz outowany, niektórzy mówią wycinany - tłumaczył Dera. - Nie będzie miał nic do powiedzenia. Będzie jednostką, która nie będzie zagrażała Donaldowi Tuskowi. Tusk jest mistrzem w tego typu działaniach. Z ekipy, która zaczynała z Tuskiem został już tylko Tusk.
