Jak mówił poseł Biedroń w TOK FM rechot w czasie jego wystąpienia, to nie jedyny incydent.
- Za kulisami działy się rzeczy gorsze. Padały na sali sejmowej słowa, których nie zbierały mikrofony. Były np. słowa dotyczące wykastrowania jednego z kandydatów na stanowisko wicemarszałka Sejmu, nawiązujące do jednej z nowowybranych posłanek. My to słyszeliśmy. To było odrażające - stwierdził.
Według posła Ruchu Palikota to co działo się w Sejmie we wtorkowe popołudnie "pokazuje jaka jest klasa polityczna w naszym kraju".
"Poniżej pasa" "Ja sobie nie życzę" mówi Julia Pitera w TOK FM>>
Posła Biedronia szczególnie zabolała postawa Donalda Tuska. Premier był wśród większości posłów, którzy wybuchnęli śmiechem po tym, jak Biedroń użył określenia, że "poniżej pasa" są argumenty przytaczane przez przeciwników Wandy Nowickiej. - To symbol, że premier tak dużego państwa śmieje się w takim momencie - ocenił gość TOK FM.
Chrzest bojowy
Według posła nowo wybrani parlamentarzyści muszą zrozumieć, że zmieniła się sejmowa rzeczywistość. - Musimy się zmierzyć się z różnorodnością, z ludźmi, którzy do tej pory byli marginalizowani, a dziś są w parlamencie. To oswajanie może być trudne - mówił.
Robert Biedroń przyznał, że postara się zapomnieć w ostatnich wydarzeniach. - Zawsze mówiłem, że idę do parlamentu, żeby szukać dialogu i pracować. Kiedy odbierałem zaświadczenie o wyborze na posła usłyszałem od przewodniczącego PKW, że trzyma za mnie kciuki, bo nie będzie mi łatwo. Przechodzę chrzest bojowy - stwierdził.
Wicemarszałek Nowicka "na liście płac przemysłu aborcyjnego"? Poznaliśmy wyrok sądu>>
