Belka: Po exposé ani krew, ani łzy. Pot na czoło wystąpi
- Myślę, że dobre z tego punktu widzenia expose premiera, czyli proreformatorskie, zapowiadające działania konsolidujące finanse publiczne poprawi nasz wizerunek - i także w tych nielubianych agencjach ratingowych. To jest okazja, żeby podnieść nasz rating - mówił Belka.
- Tusk musi pokazać, że deficyt budżetowy będzie spadał, dług publiczny pod kontrolą pozostanie, a potrzeby pożyczkowe państwa ograniczone - dodał.
"Moody's niesłusznie zaniża nasz rating"
Prezes NBP uważa, że agencja Moody's niesłusznie obniżyła rating polskich banków: - Zobaczyłem, jakby to powiedzieć mapę Europy, tej agencji ratingowej. Okazuje się, że byliśmy jednym ostatnich krajów, który nie miał właśnie takiej perspektywy negatywnej. Mówiąc krótko dołączyliśmy do czołówki w złym tego słowa znaczeniu. Agencja ratingowa po prostu spojrzała na mapę, spojrzała na mapę powiązań polskich banków i powiedziała "o cholera, nie można".
"Recesji nie będzie, spowolnienie najwyżej 4 proc."
Belka podkreślał, że prawdopodobieństwo recesji jest w Polsce niewielkie: - Przygotowywać się na taki scenariusz należy, gadać o tym nie potrzeba. Polska gospodarka - podkreślam to - jest bardzo żywotna i nie sądzę, żebyśmy się nie tylko wpadli w recesję, ale żebyśmy się zbliżyli nawet do tego stanu.
- Jednoprocentowe spowolnienie, które wieszczy w którymś ze scenariuszy budżetowych minister Rostowski, to strachy na Lachy. Będzie mniej niż cztery procent, ale ja mam nadzieję, że nasza prognoza NBP-owska się sprawdzi - 3,1 proc - stwierdził.
