Sikorski: Mniej swobody, za więcej bezpieczeństwa

- Chcemy trochę mniej swobody za znacznie więcej bezpieczeństwa - tak Radosław Sikorski podsumowuje w TVN24 swoje propozycje zaprezentowane w Berlinie. Dowodzi, że wzmocnienie UE kosztem państw może okazać się dla nas korzystne.

- Moim zdaniem ta dyskusja o przyszłości Unii Europejskiej jest bardzo ważna. Dziękuję Jarosławowi Kaczyńskiemu, że pomógł mi ją wywołać. W naszym żywotnym interesie jest, by UE przetrwała i się rozwijała - twierdzi polski minister spraw zagranicznych. Następnie przedstawia powody swojego przemówienia wygłoszonego w Berlinie. - Ja chciałem osiągnąć efekt zauważenia koncepcji na arenie europejskiej. Chodziło o to, by zaznaczyć polski głos w najważniejszych dla Europy sprawach - tłumaczy. Dodaje, że przyniosło to zauważalny efekt, bo rozpisuje się o nim prasa.

Sikorski przedstawił w Berlinie pomysł na reformy UE. - Chcemy trochę mniej swobody za znacznie więcej bezpieczeństwa. To dotyczy strefy euro. Chcemy w niej być i jest w naszym żywotnym interesie, by przetrwała - twierdzi. Unijne instytucje, według jego propozycji, przejęłyby część prerogatyw państw członkowskich i pilnowały, by kraje zachowały dyscyplinę finansową, np. poprzez kontrolę budżetu.

Minister dowodzi, że wcześniej już oddawaliśmy część naszej suwerenności gospodarczej w zamian za korzyści. - Politykę handlową prowadzi za nas UE. Otrzymujemy lepsze warunki wymiany, niż dostałaby Polska. Strefa Schengen - musieliśmy oddać naszą kontrolę graniczną. Dzięki temu możemy się po całej Europie poruszać bez paszportów. Coś za coś - przypomina.

- Potrzebne są nam silniejsze mechanizmy synchronizowania naszej polityki. Dlatego mówimy, by robić to przez instytucje unijne, bo to najlepsze antidotum na czyjąkolwiek hegemonię. W Brukseli komisarze myślą w kategoriach interesu unijnego - twierdzi Sikorski. Są jednak obszary, które zdaniem ministra powinny zawsze pozostać pod kontrolą państwa: "religia, tożsamość, moralność, podatków: dochodowych, VAT, CIT".

Tłum wdarł się do brytyjskiej ambasady. Bitwa w Teheranie [ZDJĘCIA] >>