Rostowski: Też mogę przeprosić Kaczyńskiego za stan wojenny

- Mogę przyłączyć się do przeprosin, też mogę Jarosława Kaczyńskiego przeprosić za wprowadzenie stanu wojennego 30 lat temu - powiedział w radiu ZET Jacek Rostowski, komentując planowaną na 13 grudnia demonstrację Prawa i Sprawiedliwości.

- Minister Sikorski powiedział, że rozumie, że Jarosław Kaczyński na tym marszu będzie domagał się, aby Sikorski przeprosił za wprowadzenie stanu wojennego. Ja się mogę przyłączyć do tych przeprosin - mówił Rostowski.

13 grudnia, w 30. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, PiS organizuje kolejny Marsz Niepodległości, który - jak mówią sami organizatorzy - ma być wystąpieniem w obronie polskiej suwerenności w Unii Europejskiej. To odpowiedź na przemówienie ministra Radosława Sikorskiego w Berlinie, w którym apelował do Niemców, żeby ratowali strefę euro i nawoływał do dalszej integracji.

"Polska nie potrzebuje tych reguł"

Zapytany o proponowane przez Niemcy i Francję nowe rozwiązanie oznaczające automatyczne sankcje dla kraju, który przekroczy limit 3 proc. deficytu budżetowego minister Rostowski powiedział, że nie "widzi potrzeby dołączania się do '17'". Dodał, że Polska i tak ma obowiązek przestrzegania limitu 3 proc. - Mamy tylko cztery kraje Strefy Euro, które mają niższą relację długu publicznego do PKB. One naprawdę potrzebują tych automatycznych reguł, ale Polska ich nie potrzebuje - powiedział minister finansów w radiu ZET.

"Europie trzeba sześciu miesięcy spokoju"

Rostowski powiedział, że nie jest przeciwnikiem euroobligacji. Zaznaczył jednak, że będą one na miejscu dopiero przy "ściślejszej integracji budżetowej". - W tej chwili Strefa Euro potrzebuje silniejszej unii budżetowej, która zapewni silniejsze gospodarki, że inni nie będą się zadłużali na ich koszt - mówił Rostowski.

Dodał, że "stabilizację rynków papierów dłużnych, czyli uratowanie przed upadkiem takich państw jak Włochy i Hiszpania, może wystarczająco szybko zrobić tylko Europejski Bank Centralny - albo bezpośrednio wchodząc na rynki, albo przekazując gigantyczne kwoty do Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który w ramach normalnych programów będzie wspierał te państwa".

- Teraz Europie jest potrzebne sześć miesięcy spokoju, żeby zbudować tę zdyscyplinowaną integrację budżetową etrefy euro - podsumował Rostowski.

"Pamiętam ją wspaniałą". Violetta Villas na zdjęciach

TOK FM PREMIUM