Kurski: Merkel wróciła ze szczytu z tarczą. Na tarczy był Tusk

- Tusk wrócił ze szczytu w Brukseli, niosąc na tarczy Angelę Merkel - mówił w programie ?7 Dzień Tygodnia? w Radiu ZET rzecznik PiS Adam Hofman. - Nie, to Merkel wróciła ze szczytu z tarczą, na której był Tusk - ripostował Jacek Kurski z Solidarnej Polski. W programie Moniki Olejnik politycy opozycji ostro skrytykowali premiera i szefa MSZ za ich działania na szczycie UE.

Głównym rezultatem unijnego szczytu jest wzmocnienie dyscypliny fiskalnej eurolandu. Ponieważ Londyn zablokował zmianę traktatu UE, nowe zasady mają być wdrożone umową międzyrządową 17 państw strefy euro oraz państw spoza tej strefy, w tym Polski. Zatwierdzono też m.in. pomysł 200 mld. euro dwustronnych pożyczek na wzmocnienie Międzynarodowego Funduszu Walutowego - to fundusze na ratowanie eurolandu. 150 mld euro ma pochodzić z banków centralnych strefy euro, a reszta, od innych krajów, w tym - prawdopodobnie - Polski. Na szczycie większość swoich koncepcji przeforsowały Niemcy - napisała "Gazeta Wyborcza".

Hofman: Tusk wrócił ze szczytu niosąc na tarczy Angelę Merkel

- Premier Tusk wrócił ze szczytu niosąc na tarczy Angelę Merkel. Tak jak napisała "Gazeta Wyborcza" na pierwszej stronie: Merkel osiągnęła wszystko, co chciała". A nie podejrzewam tej gazety o fobie antyniemieckie - mówił w programie Moniki Olejnik poseł PiS.

- 200 mld euro do wspólnego worka, z tego 50 mld. spoza strefy euro, oznacza, że znaczna część tych pieniędzy będzie pochodzić z Polski. A w Polsce w porównaniu do średniej unijnej żyje się gorzej. Hiszpania, Grecja, które będą z tych pieniędzy korzystać - mają 100 proc. średniej unijnej (jeśli chodzi o poziom życia - red.). Czyli kraj biedniejszy płaci na kraj bogatszy - mówił Hofman.

- Donald Tusk zachowuje się jak patologiczny ojciec, który na ratowanie syna wyciąga zaskórniaki, przychodzi sąsiad i mówi: "Słuchaj Donald, oddaj mi pieniądze, bo muszę wymienić swoje BMW". "Dobrze, weź te pieniądze, tylko rozpowiedz wokoło, że ja jestem miły i dobry" - opisywał barwnie rzecznik PiS. - Polski premier w drugiej części tego, co oddał - a oddał bez walki, nie tak jak premier Wielkiej Brytanii, który walczył - oddał część polskiej suwerenności - dodał Hofman i stwierdził, że do realizacji postanowień szczytu niezbędna będzie korekta budżetu.

"Zejdźcie na ziemię, wracajcie z księżyca"

- Co pan opowiada, niech pan nie opowiada głupot, nie będzie żadnej korekty - przerwał Hofmanowi Paweł Graś. Rzecznik rządu podkreślił, że w przypadku wkładu do MFW chodzi o pożyczkę, a nie o darowiznę. - Zejdźcie na ziemię, wracajcie z księżyca, tu jesteśmy - mówił w Radiu Zet Graś.

- Pan Graś odleciał jeszcze dalej i chce zakrzyczeć rzeczywistość - odciął się Hofman. Jak stwierdził, po unijnym szczycie tworzy się nowy pakt: kraje strefy euro plus kilka spoza strefy, który ma objąć pewnymi rygorami kraje strefy euro i pozostałe kraje które przystąpią do paktu. - Kraje strefy euro - ripostował Graś. - Kraje spoza strefy, które przystąpią do tego paktu - powtórzył Hofman.

Kurski: "Hołd polski w Berlinie w wykonaniu Sikorskiego"

Hofmanowi w krytyce poczynań Tuska wtórował Jacek Kurski. - To Angela Merkel niosła tarczę, na której był Tusk - stwierdził europoseł z Solidarnej Polski. - Po tym specyficznym hołdzie polskim w Berlinie w wykonaniu ministra Sikorskiego, gdzie w zasadzie prosił Niemcy o przywództwo w Europie, to w zasadzie w Brukseli się to dokonało - stwierdził Kurski. Według niego "stworzono atmosferę szantażu i przymusu, w której doprowadzono do zmiany reguł europejskich". - Europa odchodzi od Europy równych narodów na rzecz wymuszania przez grupę państw najsilniejszych, działających w zgodzie z własnym interesem, w szczególności Niemiec i Francji. To jest bardzo niedobre, to, co się stało. Polska będzie dawać olbrzymie pieniądze - powiedział Kurski, podkreślając, że nie wierzy rzecznikowi rządu. - Polska powinna powiedzieć strefie euro: "Sami się wpakowaliście w te kłopoty, dokonajcie sami sanacji". Polska zagrała w interesie Niemiec, nie ma żadnego interesu w ratowaniu strefy euro, polski emeryt, polski rolnik nie powinien jej dotować - mówił europoseł. - My dobrze życzymy strefie euro, ale każdy powinien być odpowiedzialny za swoje czyny. Na strefie euro olbrzymie miliardy zarobiły Niemcy. Niemcy chciały, by odpowiedzialność za kłopoty rozłożyć na wszystkich, Polska nie powinna się na to zgadzać - stwierdził europoseł.

Graś: Główny ciężar będą niosły na barkach kraje strefy euro

Ustalmy, czym ten szczyt się zakończył - tonował nastroje Graś. - Zostały podjęte decyzje, że w ciągu kilku miesięcy, do marca, zostanie wypracowany projekt nowego porozumienia, dla części lub całej Unii. Dopiero kiedy ten projekt zostanie wypracowany, będziemy mieli wiedzę, jaki powinien być proces ratyfikacji tego dokumentu. Nie wiemy, w jakiej mierze on będzie dotyczył państw spoza strefy euro, bo istotą tego porozumienia ma być dyscyplinowanie państw Strefy, więc dopiero kiedy ten dokument będzie jasny, będzie można podejmować decyzję o tym, w jaki sposób on będzie przyjmowany. Być może nie będzie żadnej ratyfikacji - powiedział rzecznik rządu. Dodał, że "najistotniejsze jest to, że Polska i inne państwa spoza Strefy będą brały udział w wypracowywaniu tego porozumienia".

"To pożyczka, a nie wrzucenie pieniędzy do czarnej dziury"

Graś odniósł się też do wkładu Polski do MFW. - Nie jest tak, jak mówią komentatorzy opozycyjni, że Polska będzie teraz wykładać pieniądze na ratowanie Grecji. Została podjęta decyzja, że ciężar pomocy będzie oparty na MFW, który jest najbardziej sensowną i najbardziej zdyscyplinowaną instytucją finansową - mówił poseł PO. Jak dodał, w ciągu najbliższych 10 dni państwa uzgodnią, które państwa i w jaki sposób państwa będą partycypować w pożyczce dla MFW. - Główny ciężar będą niosły na barkach państwa strefy euro. Mamy do czynienia z pożyczką, więc to nie jest darowizna ani wrzucenie pieniędzy do czarnej dziury. To bardziej lokata w najbardziej stabilnej instytucji finansowej świata. To jest pożyczka, jest oprocentowana, ta pożyczka oczywiście wróci - podkreślał Graś. - Co więcej, w MFW są regulacje, że w przypadku gdy dany kraj ma problemy z bilansem płatniczym, może w każdej chwili taką pożyczkę wycofać. Nic nam nie grozi - przypomniał.

Siwiec: To jest lokata, a cash wypłacony Francji czy Niemcom

- To demagogia. Jeśliby te wkłady do MFW byłyby takie pewne, to Merkel zgodziłaby się na propozycję, by pieniądze na ratowanie Europy pochodziły z Europejskiego Banku Centralnego - odpowiedział na to Adam Hofman. Monika Olejnik wtrąciła się i stwierdziła, że EBC jest instytucją niezależną, na którego czele "nie stoi Angela Merkel". - To jest lokata, to nie jest cash wypłacony Francji czy Hiszpanii - powiedział z kolei Marek Siwiec z SLD. - MFW działa tak, że pożycza innym krajom pieniądze na procent - tłumaczył. Z kolei Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota stwierdził, że szczyt był fiaskiem. - To, co próbowano przyjąć, to był malutki kroczek, i co? Nie udało się. To znaczy że ta struktura p.t. Unia Europejska nie działa jak należy - mówił w "7 Dniu Tygodnia Rozenek. - Dopóki UE to będzie 27 państw narodowych kierujących się własnym nacjonalistycznym interesem, to zgody nie będzie. Jeżeli UE się nie będzie jednoczyć, to przegra albo gospodarczo, albo politycznie - stwierdził.

"Gratulacje dla PO, że poszliście drogą Leppera"

- Nie ma wspólnej europejskiej opinii publicznej, ludzi w Suwałkach nie interesuje, co się dzieje w Andaluzji - komentował dalej Adam Hofman. - Powiedzcie to setkom tysięcy polskich przedsiębiorców i milionom zatrudnionych, którzy żyją dzięki temu, że mają powiązania gospodarcze ze strefą euro - również tym w Suwałkach - replikował Graś. - Dogmat o nienaruszalności rezerw został złamany. Tuskowi udało się to, co nie udało się nawet Lepperowi - kontynuował Hofman. - Gratulacje dla PO, że poszliście drogą Leppera. To w takim razie trzeba te pieniądze przeznaczyć na Polskę, a nie podwyższać wiek emerytalny do 67 lat, nie zabierać ulg. A wy wolicie Grecję i Hiszpanię ratować - zarzucił PO.

- Dziś jest 11 grudnia, to jest ten dzień, kiedy rzecznik PiS jako wiarygodne źródło przedstawia Gazetę Wyborczą, zapamiętajmy to - powiedział na to Paweł Graś. - Pogratulować, że sięgacie do innych gazet niż tych co zwykle. Istotą tego, co się wydarzyło w Brukseli, jest to, że właśnie silne państwa nałożyły sobie kaganiec. Na siebie chcą nałożyć ograniczenia.

WATCH DOCS: Prawa człowieka w filmie. Oglądaj dokumenty na TOKFM.pl>>

 

WATCH DOCS: Portret rodzinny w czerni i bieli. Oglądaj dokument na TOKFM.pl>>

 

>

TOK FM PREMIUM