Graś w TOK FM: Nasza suwerenność już nie jest stuprocentowa
- Od oceny bieżących wydarzeń są takie miejsca, jak debata w sejmie. Chociażby ta, która będzie 15 grudnia na temat polityki zagranicznej - powiedział Graś. Rzecznik rządu odniósł się w ten sposób do planowanego "Marszu Niepodległości i Solidarności'" organizowanego PiS. Marsz ma ruszyć dziś o 18:00 z Placu Trzech Krzyży w Warszawie.
"Suwerenność już jest ograniczona"
- Część Polaków realnie obawia się, że nasza suwerenność zostanie ograniczona. Co Pan na to? - pytała Dominika Wielowieyska.
- Już jest ograniczona - odpowiedział Graś. - Tymi zobowiązaniami, które Polska sama na siebie przyjęła. Jesteśmy członkami Unii Europejskiej. To oczywiste, że jeśli działamy w takiej wspólnocie, jeśli podporządkowujemy nasz system prawny dyrektywom obowiązującym w UE, to ta suwerenność już nie jest taka stuprocentowa. Natomiast dla suwerenności jako takiej, nie ma zagrożenia - deklarował rzecznik rządu. - Każdy kto widzi wyzwania dzisiejszego świata, zwłaszcza te ekonomiczne, zdaje sobie sprawę, że musimy na kontynencie europejskim budować mocną walutę, mocną gospodarkę. Tylko w ten sposób możemy konkurować z Chinami, Brazylią czy Stanami Zjednoczonymi. Nie ma innej możliwości, żeby zapewnić ludziom pracę i dobrobyt- mówił.
"Automatyzm karania będzie dotyczył tylko krajów strefy euro"
- Jarosław Kaczyński zapowiada, że jeśli ustalenia z ostatniego szczytu nie będą przyjęte w Polsce większością 2/3 głosów, to kiedy PiS dojdzie do władzy, nie będzie ich respektował - powiedziała prowadząca Poranek.,
- Być może prezes PiS wie coś więcej niż europejscy politycy - ironizował Graś. - Aby decydować o sposobie ratyfikacji, potrzebny jest najpierw tekst dokumentu, a takiego nie ma. Przywódcy określili pewne cele i ramy, w których chcą nowe ustalenia zmieścić. Dokument zostanie zredagowany najpóźniej do końca marca, choć prawdopodobnie wcześniej. To smutne, że w tym trudnym czasie dla Europy i świata, opozycji, zwłaszcza z prawej strony, nie stać na żaden konstruktywny głos. Nie warto komentować każdego głupstwa Kaczyńskiego - mówił rzecznik rządu.
Dominika Wielowieyska przypomniała, że istota zmian ma polegać na automatyzmie: jeśli państwo wydaje więcej pieniędzy w stosunku do swoich możliwości, to będzie karane przez instytucje unijne.
- Tak, ale odnoszącym się do krajów strefy euro, bo to one mają kłopoty - zaznaczył Paweł Graś. - Nawet największe kraje, jak Francja i Niemcy wielokrotnie łamały ustalone wcześniej zasady. Niektóre państwa wręcz fałszowały swoje dane gospodarcze. Gdyby wcześniej istniał automatyzm karania, nie mielibyśmy obecnej kryzysowej sytuacji - odpowiedział rzecznik. - Jadąc na szczyt europejski. chodziło to, żeby brać udział w dyskusji. Tak, aby nic nie odbywało się za naszymi plecami. To oczywiste ze nie będziemy mieli prawa głosu, póki nie będziemy w strefie euro. Będziemy za to siedzieć przy tym stole, pilnować naszych interesów, a za jakiś czas podejmiemy decyzję czy i na jakich zasadach wchodzimy do strefy - zapowiedział Graś.
-
"Janusz Kowalski nawet gatunków zbóż nie odróżnia". Były minister punktuje: Premier kpi sobie z rolnictwa
-
PiS z Konfederacją będą rządzić po wyborach [Sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press]
-
Dym i wybuchy petard w centrum Warszawy. "Górnicy pokazali, że nie ma z nimi żartów"
-
Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
-
Uzbrojony w miecz samurajski biegał po szkolnym boisku w Warszawie. "Katana miała ostrze o długości 80 cm"
- Skazany za napaść na Polaków w Rimini domaga się ponownego procesu
- Urlop z powodu siły wyższej. Zmiany w Kodeksie pracy dadzą pracownikom dodatkowe dwa dni wolnego
- PiSowska inżynieria dusz, pociąg w kościele i zepsuta kapusta, czyli Babciu - przepraszam. [603. Lista Przebojów TOK FM]
- Wielka Orda i jej "Mieszko", Glińscy, Nikitin i inni. Od wschodniej Ukrainy, aż po dalekie Indie.
- Zakaz używania TikToka i Netfliksa na telefonach 2,5 mln urzędników. Rząd Francji podaje powód