Prokuratura wojskowa sześć razy złamała prawo
Działo się to w postępowaniu o przeciek do mediów informacji ze śledztwa smoleńskiego prowadzonego przez poznańską prokuraturę wojskową.
Pod koniec grudnia media podały, że - by wykryć źródła informacji dziennikarzy (chronione tajemnicą dziennikarską) - prokuratura wydała postanowienia o sięgnięciu po wykazy połączeń Macieja Dudy z tvn24.pl i Cezarego Gmyza z "Rzeczpospolitej". A także prokuratora Marka Pasionka z Naczelnej Prokuratury Wojskowej (podejrzewanego o przeciek), wiceszefa tej prokuratury gen. Zbigniewa Woźniaka i prokuratora Prokuratury Generalnej Jerzego Engelkinga.
Chodziło o okres od kwietnia do listopada 2010 r. Tydzień temu "Gazeta Wyborcza" napisała, że postanowienia poznańskiej prokuratury wojskowej - wydane przez kpt. Łukasza Jakuszewskiego - dotyczyły nie tylko billingów i wykazu SMS-ów, ale też ich treści. A treść korespondencji można wydać tylko za zgodą sądu.
Operatorzy odmówili
Z akt sprawy wynika, że operatorzy oparli się bezprawnemu żądaniu prokuratury: "Uprzejmie informujemy, że zgodnie z obowiązującym prawem kontrola treści korespondencji, w tym treści przesyłanych poprzez SMS, dopuszczalna jest jedynie w trybie określonym odpowiednimi przepisami i odbywa się od momentu zarejestrowania w systemie obsługującym kontrolę treści korespondencji żądania wynikającego ze stosownego postanowienia sądu" - napisała do kpt. Jakuszewskiego spółka Polkomtel, operator sieci Plus.
Cały tekst w serwisie internetowym "Gazety Wyborczej" .
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Ile ludzi w Marszu Miliona Serc? Ratusz podał liczbę, policja też. Różnica jest kolosalna
-
Wyborcy Trzeciej Drogi popierają decyzję liderów o braku udziału w Marszu Miliona Serc. "To mnie przekonało"
-
Marsz Miliona Serc mają zobaczyć dwie grupy wyborców. "Komunikaty są precyzyjnie adresowane"
- Marsz Miliona Serc bez liderów Trzeciej Drogi. "To nie musi być błąd"
- "Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
- Donald Tusk na finał Marszu Miliona Serc z obietnicą i mocnym apelem. "Proszę was na wszystkie świętości"
- "Nie powiem, o co walczymy, tylko o co chodzi". Konwencja PiS bez obietnic i zaskoczeń
- Terlecki z pogardą o Marszu Miliona Serc. "To zabolało" - usłyszał reporter TOK FM od uczestników