Minister Zdrojewski straci stanowisko za zamieszanie wokół ACTA?

Oficjalnie Donald Tusk i rząd bronią porozumienia ACTA. Choć część posłów PO i ministrów uważa, że dokumentu nie należało podpisywać. Według nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" pierwszą "ofiarą" podpisania paktu ACTA będzie minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, który może stracić stanowisko.

Według "Rz", dyskusja podczas wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów była tak burzliwa, że politykom zabroniono o niej mówić. - Dyskusja nie miała wpływu na decyzję, bo ta została podjęta wcześniej - zastrzega w rozmowie z "Rz" Paweł Graś, rzecznik rządu.

Jak jednak wynika z nieoficjalnych informacji "Rz", mimo formalnej jednomyślności większość członków rządu negatywnie oceniła sam dokument ACTA. W podobnym tonie wypowiedział się także dla Polskiej Agencji Prasowej jeden z ministrów, podkreślając, że był przeciwny podpisaniu ACTA i rekomendował to rządowi.

Zdaniem dziennika teraz rząd i Platforma zrobią wszystko, by sprawę afery wokół ACTA załagodzić. Dopiero teraz zapowiedziano konsultacje społeczne, a minister Michał Boni w mediach przeprasza za brak rozmów z internautami. Wczoraj Tusk zapowiedział, że poprosi Michała Boniego i Bogdana Zdrojewskiego, ministrów administracji i cyfryzacji oraz kultury, o szczegółowe wyjaśnienia w sprawie konsultacji i całego zamieszaniu po ujawnieniu porozumienia ACTA.

Jednak jeśli, to nie wystarczy i poparcie dla PO będzie spadać, a protesty społeczne będą się nasilać, to według kilku polityków Platformy, pierwszą osobą, która straci stanowisko jest właśnie minister kultury i dziedzictwa narodowego Zdrojewski.

"Nie" dla ACTA. W całej Polsce protesty [ZDJĘCIA]

TOK FM PREMIUM