Prof. Król dla TOK FM: "Konsultacje społeczne" to nie znaczy "ze wszystkimi"
- Lepiej, żeby rząd prowadził konsultacje, niż żeby ich nie prowadził - komentuje ostatnie spotkania premiera z internautami i środowiskami kobiecymi prof. Marcin Król. Jednak szybko dodaje: - Ale tylko tyle dobrego można na ten temat powiedzieć. Mnie to trochę nawet śmieszy.
Donald Tusk spotkał się w ostatnich dwóch tygodniach ze środowiskiem internautów (co było spowodowane masowymi protestami przeciwko ACTA) oraz Kongresem Kobiet (w ramach konsultacji dotyczących wydłużenia wieku emerytalnego), na początku stycznia zaś z lekarzami (co było spowodowane protestami tego środowiska przeciw ustawie o refundacji leków).
Co to znaczy "konsultacje społeczne"?
Zdaniem Króla samo sformułowanie "konsultacje społeczne" nie jest zbyt fortunne. - Bo co to znaczy? - pyta. - Konsultacje prowadzi się ze środowiskami, które od tego są, czyli np. ze związkami zawodowymi. I to oczywiście jest zrozumiałe. Ważne jednak jest to, że nie są to "konsultacje społeczne", lecz w konkretnych sprawach i z określonymi grupami, które mają swoje interesy. Te zaś mogą być sprzeczne z interesem ogółu. I właśnie tak jest np. ze związkami zawodowymi.
Więc co, jeżeli nie "konsultacje społeczne"? - Na świecie wypracowuje się na to metody - to się nazywa demokracja deliberatywna. W Anglii i Stanach to już zaczęło działać - podkreśla Król. "To", czyli? - Spójrzmy np. na ostatnią sprawę dotyczącą zmiany w liceach ogólnokształcących . Moim zdaniem to idiotyczna reforma, ale moje zdanie nie jest istotne. Chodzi o to, że w takich sprawach przeprowadza się rozmowy. Musimy sobie więc najpierw odpowiedzieć na pytanie: kto w tej sprawie jest zainteresowany? Nauczyciele, uczelnie wyższe, rodzice, samorządy studenckie. Można do tego nawet wciągnąć księży i etyków. Potem robi się przez dwa-trzy miesiące spotkania grupy, która nie ma charakteru ściśle formalnego, a która reprezentuje różne interesy. Ważne, że nie jest to spotkanie ekspertów, lecz ludzi, którzy mają coś na dany temat do powiedzenia.
- Takie spotkania doprowadzają do uzgodnień. A rząd realizuje te uzgodnienia - tłumaczy Król. - Tak w Anglii np. załatwia się sprawę refundacji leków.
Konsultacje? Można rządzić i bez tego, ale...
Prof. Król podkreśla - na podstawie ostatnich sondaży pokazujących wciąż duże poparcie dla PO - że można rządzić i bez konsultacji. - Ale zaraz pojawią się sprawy poważniejsze, np. sprawa emerytur, która jest bardzo trudna i wieloaspektowa. I to nie tylko dlatego, że większość ludzi jest przeciw - zauważa historyk idei.
Jego zdaniem konsultacje dotyczące reformy emerytalnej będą musiały być znacznie szersze niż te dotychczasowe. - A lada chwila pojawi się kolejna kwestia, która będzie musiała być poddana pod konsultacje, czyli kolejne oszczędności, w tym sprawa KRUS-u - podsumowuje Król.
Grecja: pakiet oszczędności przyjęty. Protesty, koktajle Mołotowa [ZDJĘCIA]
DOSTĘP PREMIUM
- "To zbrodnia". Reżim Asada nie dopuszcza pomocy do ofiar? "Ludzie pod gruzami są skazywani na śmierć"
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Mrożenie cen energii jak "branie tabletki przeciwbólowej, gdy ząb jest do wyrwania". Ekspert o krótkowzroczności rządu
- PiS dofinansuje SOR-y, ale tylko tam, gdzie ma poparcie. "Wyborcy opozycji nie zasługują na dobrą opiekę medyczną"
- Trzęsienie ziemi w Turcji. Uwięzieni pod gruzami proszą o pomoc przez Twittera. "Nie mogę się wydostać. Pomóżcie mi"
- USA sprzedadzą Polsce wyrzutnie HIMARS. "Za 10 mld dolarów"
- Daniel Obajtek chwali się, że Orlen obniżył ceny diesla. "Znowu się pomylili"
- Łotwa. Pod Rygą płonie fabryka dronów, które trafiały do Ukrainy
- "Siła kłamstwa" na sejmowej komisji. Opozycja o Świrskim i KRRiT. "Próba represji i zastraszania"
- Przemoc psychiczna nie zostawia śladów w postaci siniaków. Dlatego tak trudno ją zauważyć