Balcerowicz: Związki się kompromitują. Protesty przeciw reformie emerytalnej? To warcholstwo
Ekonomista podkreślał w "Kontrwywiadzie RMF FM" konieczność wprowadzenia jak najszybszych zmian w systemie emerytalnym. - Nam grozi to, że będziemy coraz wolniej się rozwijać, bo coraz mniej ludzi będzie pracować. W związku z tym propozycja rządowa jest zbyt nieśmiała z punktu widzenia tego głównego celu. Liczba ludzi w wieku tzw. produkcyjnym spadnie o 2 miliony - argumentował.
Według niego zmiany te powinny być też jak najszerzej zakrojone: - Łatwiej niekiedy przeprowadza się całościowe rozwiązania, bo ludzie mają poczucie sprawiedliwości, niż wycinkowe. Dlatego uważam i uważałem, że należy przywracać powszechność systemu emerytalnego, która została naruszona przez przywileje dla górników i służb mundurowych.
"Możemy dłużej pracować. Jesteśmy zdrowi"
Według ekonomisty z mechanizmu emerytur pomostowych powinni móc korzystać tylko bardzo nieliczni. Na pytanie, co by odpowiedział działaczkom związkowym, które uważają, że kobietom trudniej będzie pracować - zwłaszcza fizycznie - do 67. roku życia, były wicepremier oświadczył: - Mogę tylko, jako mężczyzna, przypomnieć dane, wedle których przeciętnie mężczyzna umiera 7 lat szybciej niż kobieta.
I prof. Balcerowicza nie przekonały argumenty, że trudno sobie wyobrazić 67-letnią pracującą fizycznie kobietę. - Ja akurat sporo jeżdżę po świecie, po różnych krajach. Również mniej rozwiniętych czy bardziej rozwiniętych od Polski. Widzę osoby w starszym wieku, pracujące. Akurat poziom zdrowia w Polsce nie różni się in minus od poziomu zdrowia w tych krajach - odpowiedział.
"Związkowcy są na drodze do kompromitacji"
Prof. Balcerowicz nie zostawił suchej nitki na związkowcach, którzy najgłośniej protestują przeciwko zmianom w systemie. - Ci związkowcy, którzy są tutaj w awangardzie, to są ci, którzy wywalczyli prawie kilofami przywileje dla górników i ja myślę, że przyzwoitość by wymagała, żeby oni nie byli tacy aktywni - stwierdził, dodając, że "smutno mu się robi", gdy patrzy na współczesną "Solidarność".
Zapytany o zapowiedź związków, że są gotowe protestować także w trakcie rozgrywek Euro, były minister finansów zareagował emocjonalnie: - To jest droga do kompromitacji tej organizacji, która nosi nazwę tak dumną. Bo proszę sobie wyobrazić, co Polacy sobie pomyślą, pomyśleliby, gdyby takie warcholstwo miało miejsce!
Ekonomista ocenił, że takie protesty oznaczałyby "ogromną kompromitację" dla związkowców.
Praca do 67. roku życia? Sprawdź, kiedy przejdziesz na emeryturę [TABELA]>>
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
"Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
-
Ile ludzi w Marszu Miliona Serc? Ratusz podał liczbę, policja też. Różnica jest kolosalna
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Wyborcy Trzeciej Drogi popierają decyzję liderów o braku udziału w Marszu Miliona Serc. "To mnie przekonało"
- "40 tys. głosów nie uda się policzyć". Polonia alarmuje. "Idziemy na katastrofę"
- Marsz Miliona Serc bez liderów Trzeciej Drogi. "To nie musi być błąd"
- Donald Tusk na finał Marszu Miliona Serc z obietnicą i mocnym apelem. "Proszę was na wszystkie świętości"
- "Nie powiem, o co walczymy, tylko o co chodzi". Konwencja PiS bez obietnic i zaskoczeń
- Terlecki z pogardą o Marszu Miliona Serc. "To zabolało" - usłyszał reporter TOK FM od uczestników