Ziobro nie naciskał na prokuratora Wełnę
Radio ZET dowiedziało się, że Prokuratura Warszawa Praga umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez Ziobrę w okresie, gdy był on ministrem sprawiedliwości i prokuratorem krajowym z rządu Prawa i Sprawiedliwości.
Co zeznał Wełna
Wełna, który zeznawał za zamkniętymi drzwiami, opowiedział o spotkaniach, które na przełomie 2005 i 2006 r. odbył z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, prokuratorem krajowym Januszem Kaczmarkiem i Bogdanem Święczkowskim, wówczas dyrektorem Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej, później szefem ABW.
Według prokuratora jego rozmówców nie interesowały wyniki śledztw paliwowych prowadzonych przez zespół, którym kierował, lecz informacje kompromitujące znanych polityków lewicy - m.in. Józefa Oleksego, Leszka Millera i Aleksandra Kwaśniewskiego. Twierdził też, że materiały, które przekazywał przełożonym, ukazywały się na łamach sprzyjających PiS gazet.
Rzeczniczka prokuratury Renata Mazur powiedziała jednak, że zeznania świadków nie potwierdziły słów Wełny.
Zbigniew Ziobro mówił w ubiegłym tygodniu, że krytycznie oceniał pracę prokuratora Wełny. - To był słaby prokurator, dlatego go odwołałem. W czasach, kiedy jeszcze nie byłem Prokuratorem Generalnym, on już interesował się losami polityków lewicy - komentował Ziobro.
Psychuszka, tortury i szantaż. Tak siedzą "polityczni" na Białorusi>>