"Historia lubi się powtarzać". Burza po wpisie Ryfińskiego o Kaczyńskim i Smoleńsku

"Ale by była jazda, gdyby poszedł w ślady brata i znowu leciał na obchody do Smoleńska. Podobno historia lubi się powtarzać" - tak poseł Ruchu Palikota Armand Ryfiński skomentował na swoim profilu na Facebooku zapowiedź startu Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. W sieci zawrzało.

O sprawie napisała "Rzeczpospolita" . Poseł Armand Ryfiński opublikował link do informacji o planowanym przez Jarosława Kaczyńskiego starcie w najbliższych wyborach prezydenckich i opatrzył go bardzo kontrowersyjnym komentarzem.

"Ale by była jazda gdyby poszedł w ślady brata i znowu leciał na obchody do Smoleńska. Podobno historia lubi się powtarzać" - napisał Ryfiński.

Reakcja internautów: "Przekroczył pan nieprzekraczalną granicę"

Na profilu posła rozpętała się burza. Bulwersujący wpis wciąż jest na profilu Ryfińskiego (w jednej z odpowiedzi zaprzeczył on nawet sugestiom, że go usunął), a wielu komentujących nie posiada się z oburzenia. Internauci prześcigają się w piętnowaniu Ryfińskiego za niesmaczny "żart".

"W życiu trzeba mieć jaja, panie pośle. Trzeba też czasami uderzyć się w pierś i przeprosić. Ale trzeba mieć sumienie...." - komentuje Michał. "Takie wypowiedzi powinny być karalne" - dodaje Grzegorz. Niektórzy posuwają się w swoich opiniach znaczniej dalej, a wśród epitetów, którymi obrzucają posła, "obyś pan zdechł" należy do najłagodniejszych.

Ryfiński tłumaczy: "Opacznie zinterpretowano mój wpis"

Z posłem Armandem Ryfińskim nie udało nam się skontaktować. Poseł odpowiedział jednak na profilu swoim adwersarzom. "Widzę, że spora część w dziwny - opaczny sposób interpretuje mój wpis, ale jeżeli to ma być dla nich jakąś formą terapii, to proszę śmiało pisać dalej" - napisał Ryfiński.

"Mój wpis nie był żartem - poważnie uważam, że byłoby to niesamowite (jestem pewien, że niemożliwe), gdyby JK znowu startował na prezydenta i gdyby tym razem wygrał, to na pewno leciałby na obchody do Smoleńska - historia by zatoczyła koło" - tłumaczył się. Internautów jednak nie przekonał.

Kilkadziesiąt lat po katastrofie wciąż żyją na skażonej ziemi. Rak to "choroba z rzeki" >>

TOK FM PREMIUM