Lis: Niech Kaczyński pokaże manipulacje Torańskiej albo przeprosi

?Liczę, że Jarosław Kaczyński wyjaśni, co konkretnie zmanipulowała Teresa Torańska. Jeśli nie ma tej wiedzy, liczę, że powie: przepraszam" - napisał Tomasz Lis na portalu NaTemat.pl. Odnosi się do oskarżeń Kaczyńskiego pod adresem Torańskiej, że dziennikarka bez zgody i autoryzacji wykorzystała przeprowadzony z nim wywiad.

"Sprawa jest prosta. Prezes Kaczyński w zasadzie całkiem jasno zarzucił Teresie Torańskiej oszustwo i manipulację. Jasno zasugerował, że gdyby prawie 20 lat temu Torańska wywiad z nim zrobiła rzetelnie, to wyglądałby on zupełnie inaczej niż ten, który został opublikowany" - pisze na portalu NaTemat.pl Tomasz Lis, redaktor naczelny "Newsweeka".

"Oto były premier i lider opozycji zarzuca wybitnej dziennikarce, że jest manipulatorką i oszustką, podważa więc cały jej wielki, kilkudziesięcioletni dorobek. Gruba sprawa. Ta dziennikarka jednak ma dowody, że niczego nie zmanipulowała, więcej, że dochowała najwyższej staranności" - dodaje.

Lis liczy, że prezes PiS wyjaśni, "co zmanipulowała Teresa Torańska". "Jarosław Kaczyński co i rusz używa sformułowania "kłamstwo smoleńskie", opatrując je często przymiotnikiem "haniebne". Rozumiem, że sprawa prawdy i odpowiedzialności za słowo leży mu bardzo na sercu. W związku z tym liczę na to, że wyjaśni, co konkretnie zmanipulowała Teresa Torańska. Jeśli nie ma tej wiedzy, liczę na coś innego. Na to mianowicie, że powie "przepraszam" - konkluduje.

"Wywiad to była wariacja prywatnych rozmów"

Kaczyński w wywiadzie dla Onet.pl zarzucił Torańskiej wykorzystanie wywiadu, który z nim przeprowadziła, bez zgody i autoryzacji w książce "My". "Spędziliśmy kilka godzin na autoryzacji i ja jej do późnej nocy tłumaczyłem, jak ta autoryzacja powinna wyglądać, a ona dała tekst, który sama napisała. Mój wywiad z Torańską był wariacjami na temat tego, co powiedziałem jej prywatnie. Gdyby Torańska opublikowała wywiad zgodnie z moją autoryzacją, to miałby on bardzo mało wspólnego z tym, co można przeczytać w książce" - stwierdził.

W odpowiedzi Torańska wystosowała list otwarty do Kaczyńskiego . "Pan tego wywiadu mi udzielił dobrowolnie, bez przymusu i chętnie Pan ze mną rozmawiał, choć brat Leszek żartował: ''Uważaj, ona cię przerobi''. Nie wiem, kiedy nasza rozmowa przestała się Panu podobać, stała się dla Pana wariacją tego, co powiedział prywatnie, i uznał Pan, że należy się jej wyprzeć" - napisała.

Następnie dziennikarka zapewniła, że ma "zachowane nagrania rozmowy, zachował się także wywiad przed i po autoryzacji". Dodaje, że razem z Kaczyńskim "mozolnie wybierali zdjęcia do książki "My".

Lech i Maria Kaczyńscy: wspomnienie na fotografiach >>

TOK FM PREMIUM