Sikorski twitterowym dyplomatą? "Ci, którzy tak mówią, ignorują nowoczesność"

- Są złośliwi, którzy mówią, że uprawiam dyplomację twitterową... Ci, którzy tak sądzą, ignorują jednak nowoczesność. Dziś Twitter jest narzędziem polityki - oświadczył Radosław Sikorski podczas konferencji na temat polskiej służby konsularnej. Szef polskiego MSZ podkreślił, że z popularnego mikrobloga korzysta dziś 62 prezydentów i premierów z 49 krajów.

Radosław Sikorski skorzystał z dzisiejszej konferencji na temat służby konsularnej Polski, aby opowiedzieć o "najnowszym narzędziu komunikacyjnym MSZ" - Twitterze. Przy okazji odniósł się też do krytycznych uwag na temat jego własnej sporej aktywności na tym serwisie.

- Są złośliwi, którzy mówią, że uprawiam dyplomację twitterową. Mój serdeczny kolega Carl Bildt [szef szwedzkiego MSZ - red.] spotkał się nawet z oficjalnym wnioskiem opozycji socjaldemokratycznej, aby przestał używać Twittera. Minister Bildt zignorował ten wniosek i ja też uważam, że ci, co go głoszą, ignorują nowoczesność - oświadczył Sikorski, dodając, że polska "dyplomacja pod jego kierownictwem nowoczesności ignorować nie będzie".

"Cieszę się, że ćwierka już niemal całe MSZ"

Jak podkreślał minister spraw zagranicznych, dziś narzędzia szybkiej komunikacji to podstawa skutecznej polityki, w tym dyplomacji. Jak tłumaczył, współczesna dyplomacja to już nie "XIX-wieczna magia, gdzie starsi panowie z tajemniczymi minami za kilkoma kotarami palili cygara", bo dziś dyplomacja musi mieć charakter publiczny - to dlatego aż 138 polskich ambasad, konsulatów i instytutów publicznych już "ćwierka" na Twitterze.

Dalej wyjaśniał, że dzięki serwisowi, z którego w Polsce korzysta 1,3 mln osób miesięcznie, łatwiej mu kształtować wizerunek Polski w mediach światowych. - Bo gdy światowe serwisy cytują nasze wpisy, moje wpisy na temat wyborów w Rosji, wizycie w Libii etc., to pokazuje skuteczność tego serwisu. Dlatego cieszę się, że już "ćwierkają" prawie wszystkie polskie placówki dyplomatyczne - skwitował na koniec.

Jak Sikorski trząsł Twitterem

Radosław Sikorski należy do najbardziej aktywnych na Twitterze polityków w Polsce. Przez swoje "ćwierkanie" jednak nieraz znalazł się w tarapatach. Mnóstwo kontrowersji wzbudził jego wpis z okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, w którym zalinkował do strony internetowej krytyków Powstania, która podkreśla, że choć walczącym w nim żołnierzom należy się cześć, to dowódcy popełnili błąd, decydując o rozpoczęciu akcji:

Kolejną wpadką szefa MSZ było wystosowanie na Twitterze przeprosin... w imieniu Rzeczpospolitej. Chodziło o to, że polska prokuratura przekazała białoruskim śledczym informacje o rachunkach bankowych opozycjonisty Alesia Bialackiego:

Innym razem w dniu pogrzebu Aleksa Kowalika, jednego z ostatnich żyjących obrońców Westerplatte (na ceremonii nie zjawił się żaden przedstawiciel rządu), Radosław Sikorski zamieścił na Twitterze swoje pożegnanie: "Good bye, old soldier. Glad you lived to see Poland free and safe" (Żegnaj, stary żołnierzu. Dobrze, że przeżyłeś, by zobaczyć Polskę wolną i bezpieczną):

Polityk na Twitterze? "Jest bardziej sobą"

Medioznawcy nie są zgodni co do tego, czy Twitter może być miejscem do uprawiania polityki zagranicznej. - To wygląda dziwnie, bo na Twitterze polityk jest przede wszystkim sobą, a mniej osobą pełniącą określony urząd. To są dwie różne sprawy - zauważył Tomasz Łysakowski.

Według ekspertów serwisy społecznościowe mogą być bogatym źródłem informacji, ale bywają też "śmietnikiem", w którym każdy może umieścić dowolną wiadomość. - Portale społecznościowe są takim samym źródłem informacji jak wszystkie inne miejsca, gdzie każdy może coś powiedzieć - dodał Łysakowski.

Dlatego - zdaniem z kolei prof. Kazimierza Krzysztofka ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej - wobec informacji podawanych w portalach takich jak Twitter czy Facebook należy stosować zasadę ograniczonego zaufania. - Każdy może tam umieścić dowolną informację, która później przechodzi przez inne media i nabiera powagi. Dlatego dziennikarz, tak jak każdy, kto z nich korzysta, powinien weryfikować takie źródło informacji - ocenił prof. Krzysztofek.

Sikorski odpowiada Kaczyńskiemu: Stąd wiedziałem, że nikt nie przeżył >>

TOK FM PREMIUM