Współpracownicy premiera uciekają na placówki? "Posłowie są sfrustrowani"

PRZEGLĄD PRASY. "Pogłoski o chęci odejścia dotyczyły każdego z najbliższych współpracowników premiera" - pisze Piotr Gursztyn w "Rzeczpospolitej". Według publicysty pojawiające się informacje o odejściu kolejnej osoby z otoczenia Tuska na placówkę zagraniczną, tym razem dotyczące Pawła Grasia, wielu polityków Platformy uznało za niepokojący sygnał.

Posłowie i eurodeputowani PO mówili między sobą o objęciu przez rzecznika rządu stanowiska ambasadora w jednym z krajów UE. Pogłoski okazały się nieprawdziwe, jednak Gursztyn nazywa je tym bardziej elektryzującymi przez to, że niedawno mówiło się o ucieczce na placówkę innego bliskiego współpracownika premiera - Tomasza Arabskiego. Mimo że politycy PO zaprzeczają, żeby Arabski miał być ambasadorem w Madrycie, to jak dowiedziała się "Rz", jego nazwisko znalazło się na liście rozpatrywanych przez MSZ kandydatów.

Od kilku miesięcy podobne informacje krążą na temat Igora Ostachowicza, speca od PR, który miał rzekomo rzucić doradzanie Tuskowi na rzecz biznesu. W rozmowie z TVN24 stwierdził, ze "teraz o tym w ogóle nie myśli", co według publicysty "Rz" nie zostało uznane za zdecydowaną deklarację.

Plotki to zły sygnał?

"To jednak zły sygnał, bo wygląda, jakby całe otoczenie Donalda chciało gdzieś uciec" - mówi jeden z rozmówców "Rz". Publicysta przytacza także słowa jednego ze znanych polityków Platformy tłumaczącego nadmierną liczbę plotek frustracją posłów, którzy przez rozsiewanie niesprawdzonych informacji starają się ją sobie zrekompensować. Ponadto według Gursztyna atmosfera w klubie Platformy staje się coraz bardziej napięta przez brak jakichkolwiek informacji ze szczytów władzy oraz brak kontaktu z Tuskiem, który jest przecież nadal przewodniczącym partii.

Czytaj cały komentarz Piotra Gursztyna w dzisiejszej "Rzeczpospolitej"

"Kate Middleton Krzemowej Doliny". Kim jest pani Zuckerberg? >>

TOK FM PREMIUM