Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości powiedział dziś w programie Moniki Olejnik "Gość Radia ZET", że nazwał wypowiedź szefa Wszechrosyjskiego Związku Kibiców Aleksandra Szprygina o tym, że kibice rosyjscy mogą założyć koszulki z sierpem i młotem, "skandaliczną". - To nie jest nasze widzimisię, ale polska konstytucja, która nie zostanie zawieszona na czas Euro - przekonywał.
Według niego, "jeżeli prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz będzie miała informację, że może tam dojść do łamania polskiej konstytucji, to może prewencyjnie nie dopuścić do tej demonstracji". Na uwagę prowadzącej, że prezydent stolicy już zapowiedziała, że jeżeli otrzyma wniosek z prośbą o zalegalizowanie takiego przemarszu, to się zgodzi, poseł PiS odpowiedział, że Gronkiewicz-Waltz "lubi prowokować i podkręcał emocje".
Prawnik: Noszenie koszulki nie jest przestępstwem
Prawnicy z kolei przekonują, że Kodeks karny RP nie penalizuje samego noszenia koszulki z symbolami któregoś z ustrojów totalitarnych. W zeszłym roku Trybunał Konstytucyjny wykreślił z niego zapis, że karze może podlegać treść "będąca nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innego totalitarnej".
- Samo założenie koszulki z sierpem i młotem nie jest przestępstwem. Byłoby nim gdyby łączyło się z propagowaniem komunizmu - wyjaśnił PAP profesor prawa Piotr Kruszyński. Adwokat dodał, że art. 256 Kk penalizuje prezentację lub posiadanie treści propagujących totalitarny ustrój komunizmu tylko wtedy, gdy dokonuje się tego "w celu ich rozpowszechniania". - Trudno uznać nałożenie takiej koszulki za rozpowszechnianie; chyba że byłby na niej dopisek, że totalitarny ustrój komunistyczny jest lepszy niż inne - dodał Kruszyński.
Fotografia-ikona. I jej bohaterka 40 lat później [ZDJĘCIA AP] >>
