Wojna PiS z in vitro "zniechęci do nauczania Kościoła" [PUBLICYŚCI]
Według projektu ustawy przygotowanego przez PiS za stosowanie zapłodnienia in vitro przewidziane będą kary grzywny lub pozbawienia wolności do 2 lat.
Jak tłumaczył Jarosław Kaczyński, "projekt jest zgodny z nauką Kościoła katolickiego".
Marek Zając, wieloletni publicysta "Tygodnika Powszechnego", jest przekonany, że radykalny projekt nie ma najmniejszych szans na przyjęcie przez Sejm. Nie ma też wątpliwości, jaki skutek odniosą działania PiS-u.
- W polskim parlamencie mamy do czynienia z wyścigiem, kto jest lepszym katolikiem, kto jest bliższy nauczaniu Kościoła. W tym wypadku działanie posłów PiS jest kontrskuteczne. Ponieważ dużą część opinii publicznej zniechęca do nauczania Kościoła. To będzie jedyny efekt tych zgłoszonych projektów - oceniał Zając w "Poranku Radia TOK FM".
Zdaniem publicysty, akcja Prawa i Sprawiedliwości nie pomoże też w przyjęciu innego projektu. - Zbliżonego do nauczania Kościoła, czyli projektu Jarosława Gowina - stwierdził.
Zając zwrócił też uwagę, że kiedy PiS był u władzy, nie zajmował się podobnymi projektami. - Jak mieli szansę na zaostrzenie ustawy aborcyjnej, zgodnie z nauczaniem Kościoła, to wtedy się z tego wycofali. Politycy PiS postępują więc absolutnie niekonsekwentnie - ocenił publicysta TVP.
Jak spojrzeć w oczy matce?
Także Piotr Kraśko jest przekonany, że restrykcyjny projekt ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego nie ma szans na zebranie głosów większość posłów.
- Ale sama wizja karania więzieniem za to, że ludzie mają fantastyczne dzieci, jest irracjonalna. Ten temat wymaga ogromnej wrażliwości. Jak stanąć przed matką, która ma dzieci dzięki in vitro, kocha je ponad życie, i powiedzieć jej, że właściwie powinna być w więzieniu? Nie wyobrażam sobie tej sytuacji - stwierdził publicysta TVP1.
"In vitro czyli cyniczna gra Platformy" BLOG
Zdaniem Łukasza Grassa jedynym pozytywnym efektem przygotowania przez PiS ustawy może być to, że Platforma przestanie w sprawie in vitro "chować głowę w piasek". Według prowadzącego poniedziałkowy "Poranek Radia TOK FM" uniki, jakie stosuje PO w sprawie regulacji sprawy zapłodnienia in vitro, "to szczyt oportunizmu i cynizmu politycznego".
Przypomnijmy, że w poprzedniej kadencji Sejmu posłowie PO zgłosili dwie ustawy dotyczące zapłodnienia in vitro. Liberalniejszy - firmowany przez Małgorzatę Kidawę-Błońską i konserwatywny przygotowany przez Jarosława Gowina.
W tej kadencji parlamentu - mimo wcześniejszych zapowiedzi - PO nie zajęło się kwestią zapłodnienia in vitro. W miniony piątek Małgorzata Kidawa-Błońska zapowiedziała, że klub dyskutować będzie o sprawie 10 lipca.
-
Gdy policja znalazła jej dzieci w beczce, poczuła ulgę. Jolanta K. - wyrodna matka czy ofiara?
-
Najpierw obdukcja, teraz donos. Aktywista po akcji SOP w Świdniku: Tak tego nie zostawię
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Uchodźcy z granicy. Trafili do szpitala i wcale nie chcą go opuszczać. "To im uratuje życie"
- Kolejnemu rządowi PiS "puszczą wszystkie hamulce". "Będą chcieli osłabić lub nawet kupić TVN" [podkast DZIEŃ PO WYBORACH]
- Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. Duchowny ostro o polskim Kościele: Rozpusta, rozpasanie, bezrozum
- "Kładę się spać i widzę linię, która idzie mi przez salon!". Protesty i okrągły stół w sprawie kolei CPK na Śląsku
- Krzysztof Brejza zawiesił kampanię. "Dotarły do mnie szokujące informacje"
- 31-latka nie zwróciła pracodawcy komputera, bo się obraziła. Grozi jej do 5 lat więzienia