Dworak po miażdżącym raporcie NIK. "Tak to z pozoru wygląda..."

Niektórych nadawców, którzy dostali koncesję na nadawanie na pierwszym multipleksie, nie stać na opłaty koncesyjne - wynika z raportu NIK. Dlatego KRRiT zdecydowała się rozłożyć im opłaty na raty. - Tak to z pozoru wygląda i tak to mogą odbierać osoby, które nie zajmują się finansami publicznymi - tłumaczył w TOK FM Jan Dworak, przewodniczący Rady.

Według raportu NIK, firmy, które miały być w lepszej kondycji finansowej niż TV Trwam, nie są w stanie zapłacić za koncesję. Jednak to właśnie im przyznano koncesję na nadawanie na pierwszym multipleksie, a opłaty koncesyjne rozłożono na raty.

Miażdżący raport NIK o przyznawaniu koncesji przez KRRiT. Mieli być stabilni, a płacą w ratach >>>

- Dlaczego rozkładacie na raty opłaty dla innych nadawców? - zapytał w Poranku TOK FM Jana Dworaka Łukasz Grass. - Tak to z pozoru wygląda i tak to mogą odbierać osoby, które nie zajmują się finansami publicznymi, natomiast dla osób, które zajmują się finansami publicznymi, to sprawa powinna być dość jasna - tłumaczył przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. - Przede wszystkim rozkładanie na raty nie jest pomocą publiczną - podkreślał.

"W momencie wydawania koncesji ważne, istotne było..."

- Opłata koncesyjna to 1/10, może 1/8 kosztów wejścia na multipleks - kontynuował Dworak. I zaznaczył, że to jednak nie decyduje o tym, który koncesjonariusz pozostanie na multipleksie ze względu na swoje możliwości finansowe, a który nie pozostanie. - Dla nas, w momencie wydawania koncesji, istotne było to, aby wydać koncesję podmiotom, które dawały największe prawdopodobieństwo, że udźwigną ten ciężar inwestycji - dodał.

Po wyroku ws. TV Trwam. "To nie telewizja Pana Boga, tylko kontrowersyjnej prywatnej osoby" >>>

Przewodniczący KRRiT tłumaczył, że sama opłata koncesyjna jest bardzo wysoka. - To mniej więcej 10 mln zł. KRRiT w bardzo wielu przypadkach przychyla się do wniosków koncesjonariuszy o rozłożenie na raty. Powtarzam: to nie jest pomoc publiczna - to pomoc w opłaceniu opłaty należnej skarbowi państwa. Takie rozłożenie na raty dostała część rozgłośni diecezjalnych, Polsat i kilka innych - wymieniał.

Szkoda dla skarbu państwa?

Według Najwyższej Izby Kontroli rozkładanie na wiele rat opłat koncesyjnych powoduje odroczenie pobrania dochodów budżetowych oraz jest "niecelowe i niegospodarne ze względu na dobro finansów publicznych". I do tego też odniósł się w Poranku TOK FM Dworak: - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wykonała planowane przychody skarbu państwa w 160 proc. Rozłożenie na raty nie stanowi więc uszczuplenia dla skarbu państwa.

WSA oddalił skargę Fundacji Lux Veritatis ws. multipleksu dla TV Trwam >>>

Przewodniczący KRRiT odniósł się też do pomysłu Solidarnej Polski i Prawa i Sprawiedliwości, aby NIK na wniosek Sejmu wszczęła kontrolę przydzielania koncesji na pierwszy multipleks. - Niczego się nie obawiam - podkreślił Jan Dworak. - To jest dobre prawo posłów, żeby oczekiwać czy żądać takiej kontroli. Z mojego punktu widzenia muszę to jednak ocenić jako bezprecedensowe wkraczanie w kompetencje konstytucyjnego organu, jakim jest KRRiT. Mówię to po raz pierwszy, chociaż cała ta kampania trwa od początku roku. Dzisiaj jest tak, że legalizm postępowania KRRiT zbadał Wojewódzki Sąd Administracyjny, a przed nami najprawdopodobniej rozprawa przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. W tym sensie wkraczanie w pracę niezawisłych sądów przez Sejm jest zakłócaniem pewnych kompetencji i Rady, i sądów - dodał.

Przewodniczący podsumował: - Postępowanie się toczy, organy państwa działają prawidłowo, i myślę, że należy przestrzegać pewnego podziału władz. Zdaję sobie sprawę, że Sejm ma prawo do kontroli, ale postępowanie sądowe nie wskazuje, żeby działo się coś niewłaściwego.

Jak Europa traktuje homoseksualistów [RAPORT] >>

TOK FM PREMIUM