Kopacz: Sejm zajmie się projektami in vitro tuż po wakacjach
Ewa Kopacz zapowiedziała, że dwoma projektami ws. in vitro - SLD i Ruchu Palikota - Sejm zajmie się tuż po wakacjach. Jest to możliwe, bo "projekty zostały już ocenione przez komisję ustawodawczą". Dokładna data będzie znana, gdy posłowie zatwierdzą "porządek obrad".
- Z tego, co wiem, projekt pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej będzie projektem, który będzie dyskutowany na prezydium klubu i wniesiony do laski marszałkowskiej, jeśli nie teraz, w ostatnich tygodniach lipca, to na pewno tuż po wakacjach - zapowiada Ewa Kopacz.
Marszałek Sejmu chciałaby, żeby jej partia "przedstawiła jeden wspólny projekt ws. in vitro". Jednak obok liberalnej wersji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej pojawi się zapewne konserwatywna wersja Jarosława Gowina.
Prokuratura sprawdza Kopacz
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz twierdzi, że nie popełniła błędu, dopuszczając do refundacji lamiwudynę - lek na żółtaczkę typu B. Sąd nakazał prokuraturze wszczęcie śledztwa w sprawie domniemanego niedopełnienia obowiązków przez Ewę Kopacz, gdy była ona ministrem zdrowia. Według pacjentów lamiwudyna szkodzi chorym, wywołując skutki uboczne.
Ewa Kopacz powiedziała, że ten lek funkcjonował w leczeniu już od jakiegoś czasu, a grupom, które przeciwko niemu protestują, chodzi o refundację nowocześniejszych i droższych preparatów. Marszałek Sejmu dodała, że minister zdrowia podejmuje decyzje o refundacji dopiero po rozmowach z konsultantami krajowymi i ocenie Agencji Ochrony Technologii. Ewa Kopacz powiedziała, że prokuratura już kilkakrotnie wszczynała śledztwo w jej sprawie i zapewniła, iż jest spokojna o jego rezultaty.
Na chwilę przed śmiercią. Fotograf uwiecznia psy skazane na uśpienie [ZDJĘCIA] >>