Ziobro pisze list do Kory. Sipowicz odpowiada: "Na jej plecach chce budować swą marną popularność"
"Jest Pani osobą publiczną, dla wielu ludzi swoistym autorytetem. Dlatego zwracam się do Pani, aby przestała brać udział w akcji promowania narkotyków, której stała się Pani, mam taką nadzieję, mimowolnym symbolem" - czytamy w liście, o którym Ziobro poinformował na konferencji prasowej. Według Ziobry celebryci, a także część - jak mówił - "poważnych mediów mainstreamowych" używa przykładu Kory jak argumentu na rzecz tezy, że "ściganie za narkotyki jest złe".
- Kora nie będzie odpowiadała na list pana Ziobry - powiedział portalowi Gazeta.pl Kamil Sipowicz, partner Kory. - Wydaje nam się, że pan Ziobro na plecach Kory chce budować swą marną popularność. Jeżeli mu tak zależy na zdrowiu Polaków, to niech pójdzie do jakiejś kliniki, gdzie leczą alkoholików, i zobaczy, w jaki sposób oni cierpią. Co roku 30 tys. alkoholików umiera w Polsce na choroby alkoholowe. Może w takim razie jego partia wprowadzi prohibicję alkoholu, skoro tak kocha nasze polskie zdrowie. Na pewno Kora nie popularyzuje marihuany - dodał.
Będzie umorzenie?
Jeszcze we wrześniu może zakończyć się śledztwo w sprawie przesyłki z marihuaną zaadresowanej na psa Olgi Jackowskiej. Sprawę prowadzą celnicy, a nadzoruje mokotowska prokuratura. Jak nieoficjalnie dowiedziała się Polska Agencja Prasowa w źródłach zbliżonych do prokuratury, to śledztwo może zakończyć się umorzeniem gdyż w tego typu sprawach trudno jest udowodnić adresatowi przesyłki, że ją zamawiał.
To właśnie od przesyłki znalezionej 10 czerwca przez psa celników wszystko się zaczęło. W nadanej w Stanach Zjednoczonych i adresowanej na partnera wokalistki Kamila Sipowicza oraz jej psa Ramonę paczce znajdowało się 66 g suszu. Sama artystka, podczas przeszukania w jej domu, wydała policjantom 2,83 g marihuany.
Sprawą zajęły się dwie prokuratury - żoliborska, która prowadziła śledztwo ws. narkotyków znalezionych w domu, i mokotowska, która nadzoruje śledztwo prowadzone przez celników, a dotyczące przesyłki. Prokuratura żoliborska skierowała do sądu akt oskarżenia wobec Olgi Jackowskiej. Jest ona oskarżona o posiadanie 2,83 g marihuany, za co grozi jej do trzech lat więzienia.
Apel polityków i artystów
Decyzja prokuratury budzi wiele emocji w środowisku polityków i artystów. Część z nich wystosowała specjalny apel, w którym podkreśliła, że "niewielka ilość marihuany może być zgodnie z ustawą podstawą do niepodejmowania żadnych działań przez prokuraturę, a tak się jednak nie dzieje". "Domagamy się wycofania zarzutów wobec piosenkarki, umorzenia sprawy przez prokuraturę oraz zmiany prawa" - napisano w oświadczeniu popartym m.in. przez Andrzeja Olechowskiego, Jacka Poniedziałka, Magdalenę Środę, Wandę Nowicką, Ryszarda Kalisza, Janusza Palikota, Marka Balickiego, Liroya, Mariusza Trelińskiego czy Andrzeja Chyrę.
W myśl ustawy antynarkotykowej za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych grozi do 3 lat więzienia, ale w przypadkach mniejszej wagi sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Gdyby udowodniono komuś posiadanie znacznej ilości narkotyków, groziłoby mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
-
Nowy sondaż. Prawie wszystkim rośnie, tylko nie im. To koniec wielkiego boomu?
-
Sprawdziliśmy, co w sklepach myślą o powrocie handlu w niedzielę. Tusk rozwścieczył. "Co mu odbiło?!"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Kolejnemu rządowi PiS "puszczą wszystkie hamulce". "Będą chcieli osłabić lub nawet kupić TVN" [podkast DZIEŃ PO WYBORACH]
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. Duchowny ostro o polskim Kościele: Rozpusta, rozpasanie, bezrozum
- Hollywoodzcy scenarzyści mogą już wrócić do pracy. Wynegocjowali "niezbędne zabezpieczenia"
- Koniec strefy Schengen bliżej niż dalej? Jest jeden "bezpiecznik"
- Siedzą w szpitalnej sali, a czują się, jak w kosmosie. "Na terenie Polski to nowość"
- Co partie po wyborach zrobią z prawem do aborcji? Jedna nie ma o tym ani słowa w swoim programie
- Co dalej z kontrolami na granicy z Polską? Nieoficjalnie: Niemcy podjęły decyzję