"Exposé" Kaczyńskiego: 1,2 mln miejsc pracy w ciągu 10 lat w małych miastach i wsiach

- 23 lata po 1989 r. Polska ma problemy: Polaków jest mniej, brakuje 4 mln miejsc pracy, mieszkań, rośnie korupcja. Przechodzimy do pozytywnej ofensywy - mówił Jarosław Kaczyński. W swoistym "exposé" zaproponował 10-letni plan walki z bezrobociem. - 1,2 mln miejsc pracy w ciągu 10 lat głównie w małych miastach i wsiach - zaproponował szef PiS.

- Od 1989 r. zanotowaliśmy postęp, ale słaby. 23 lata po II wojnie światowej Europa była odbudowana i kwitła, był dobrobyt. A jeśli spojrzymy na to, co się dzieje z Polską, to mamy problem - zaczął Jarosław Kaczyński.

W zapowiadanym od dłuższego czasu przemówieniu zaproponował systemowe reformy, mające zmienić obecną sytuację gospodarczą i społeczną Polski. Wymienił spadający przyrost naturalny ("Polska się zwija, Polaków jest mniej"), brak "4 mln miejsc pracy", "milionów mieszkań", fatalne perspektywy systemu emerytalnego dla osób starszych, oraz "fatalny stan służby zdrowia, oświaty, zadziwiającą politykę kulturalną i brak dobrej polityki rolnej". Do tego prezes PiS dodał obniżenie poziomu bezpieczeństwa Polaków oraz lekceważenie korupcji (wymienił sprawę Amber Gold). Zapowiedział zaostrzenie kary za to przestępstwo.

"Przechodzimy do ofensywy, mamy propozycje pozytywne"

- Mamy najdłuższe rządy 23-lecia i problemy nie są rozwiązywane. Nawet te, które da się rozwiązać środkami europejskimi. Autostrad co kot napłakał, są bankructwa firm, które je budowały - mówił Kaczyński, jednocześnie podkreślając, że PiS jest "właściwie jedyną opozycją".

- I chcemy rozszerzyć tę naszą pozycję o propozycje o charakterze pozytywnym. Przechodzimy do ofensywy, przedstawiamy propozycje pakietowe, w różnych dziedzinach życia - zapowiedział szef PiS.

Po wstępnej krytyce obecnego stanu kraju Kaczyński przedstawił propozycje reform rynku mieszkaniowego, systemów emerytalnego i podatkowego oraz polityki kulturalnej państwa.

Bezrobocie: Plan 10-letni PiS

Prezes Prawa i Sprawiedliwości przedstawił m.in. - dość ogólnie - 10-letni plan walki z bezrobociem.

- 1,2 mln miejsc pracy w ciągu 10 lat głównie w małych miastach i wsiach - zaproponował szef PiS. Jak stwierdził, na tym polu państwo powinno wykazać się aktywnością, ponieważ "sam rynek tej sprawy nie załatwi". Oprócz "planu 10-letniego" zaproponował ułatwienia dla małych firm, m.in. ulgi podatkowe oraz stypendia dla młodych. I zapowiedział walkę o rezygnację ze szkoleń. - To nabijanie kabzy firmom, które nic nie wnoszą - podkreślił.

Według prezesa PiS dzięki elementom planu - od fundowania stypendiów po zwolnienia podatkowe i dopłaty dla przedsiębiorstw, działających na wskazanych obszarach - powinno powstać 1,2 mln nowych miejsc pracy. Plan objąłby przede wszystkim miasta poniżej 50 tys. mieszkańców, tereny wiejskie i gminy "zdegradowane ekonomicznie". Kaczyński odkreślił, że lista takich obszarów powinna być corocznie weryfikowana przez rząd.

Skąd pieniądze na taki plan? Według prezesa PiS mogłyby one pochodzić m.in. z rezygnacji z "bezsensownych szkoleń, które są marnowaniem pieniędzy i nabijaniem kabzy firmom je organizującym", oraz dzięki likwidacji niektórych zwolnień podatkowych. Plan ma mieć charakter neutralny dla budżetu - podkreślił prezes PiS, dodając, że można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że zadziała. Prezes PiS zapowiedział też, że w zakresie rolnictwa jego partia będzie walczyła o równe dopłaty dla polskich rolników, opowiada się także za budową spółdzielni rolniczych.

Zobacz wideo

Podatki: Prościej i mniej

W kwestiach podatkowych Kaczyński zapowiedział, że PiS zaproponuje m.in. nową ustawę o PIT i CIT oraz o VAT. - Chcemy rozwiązań proinwestycyjnych - przekonywał. - Trzeba połączyć PIT i CIT w jednej ustawie, proponujemy też nową ustawę o VAT - dodał.

W zakresie podatku dochodowego PiS chce zmniejszyć ryzyko interpretacyjne, uprościć deklaracje podatkowe, dookreślić koszty pracy. PiS szykuje też ustawę proinwestycyjną: chodzi o to, by według słów Kaczyńskiego, "to, co przedsiębiorstwo inwestuje, nie było opodatkowane".

Ulgi miałyby też dotyczyć emerytów. - Zrezygnujemy z opodatkowania pierwszego tysiąca złotych emerytury - stwierdził były premier. Zapowiedział też walkę o powrót do granic wieku emerytalnego 60 i 65 lat - wracamy do tych terminów, przy prawie pracy do 67. roku życia. Równocześnie skrytykował OFE, nazywając je "perspektywą prawie żadnych emerytur" i "wielkim oszustwem" sprzed lat.

PiS chce "zatrzymać wzrost VAT, który dziś jest planowany nawet do 25 proc.". Ale jednocześnie rejestracji podatkowej mają podlegać wszystkie podmioty, prowadzące w Polsce działalność gospodarczą. Kolejnym punktem planu ma być przejściowe wprowadzenie podatku obrotowego dla banków i wielkich sieci handlowych, które zdaniem Kaczyńskiego różnymi metodami nie wykazują dochodów i w związku z tym nie płacą podatku dochodowego.

Dla rodziny: kasy mieszkaniowe i ulgi dla wielodzietnych

Kaczyński przedstawił też pomysł na wspieranie budownictwa mieszkaniowego. Zaproponował powołanie specjalnych kas mieszkaniowych, gdzie można by odkładać przez dłuższy okres niewielkie sumy, by w końcu zyskać państwową premię. Te środki, zdaniem prezesa PiS, zostałyby uzupełnione przez możliwość zaciągania kredytów na cele mieszkaniowe w specjalnym funduszu z udziałem państwa.

- Nie było dotąd i nie ma (poza naszym rządem) poważnej polityki prorodzinnej - stwierdził były premier i wyliczył swoje propozycje: za każde kolejne dziecko stawka odliczeniowa szłaby w górę o 50 proc., odliczać można byłoby też od składek, a czas uprawniający do ulgi liczyłby się "od poczęcia, a nie od narodzenia dziecka". Prezes PiS proponował też ulgi na podręczniki, płatne urlopy wychowawcze dla osób prowadzących działalność gospodarczą, bon rodzinny dla biedniejszych rodzin (do 300 zł na przedszkola, żłobki itp.) oraz kartę praw rodziny wielodzietnej, która zapewniałaby m.in. "darmowe korzystanie z instytucji sportowych czy kulturalnych".

"Polski, religia i historia w pełnym wymiarze godzin we wszystkich szkołach"

Jedne z bardziej kontrowersyjnych fragmentów wystąpienia prezesa PiS dotyczyły służby zdrowia, kultury i oświaty. Według niego ta ostatnia znajduje się obecnie w katastrofalnym stanie. Co proponuje PiS?

- Oświata od 7. roku życia, 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum, odbudowa szkolnictwa zawodowego, rezygnacja z systemu testowego przy maturach - wymienił Kaczyński, przyznając przy okazji do swojej "pomyłki", kiedy AWS również jego głosem wprowadzał gimnazja. Wyliczył też kolejne pomysły: przywrócenie gabinetów lekarskich w szkołach, status nauczyciela jako pracownika państwowego i ustawowe zapewnienie, że język polski, religia i historia będą wykładane w pełnym wymiarze godzin we wszystkich szkołach.

Propozycje PiS w zakresie służby zdrowia, to likwidacja NFZ i "przejście na finansowanie budżetowe". Z kolei w zakresie kultury PiS proponuje m.in. powrót do polityki kulturalnej, która "będzie zachowywała dotychczasowy dorobek instytucjonalny", oraz takiej, która będzie promowała dziedzictwo narodowe "w najlepszym tego słowa znaczeniu". Jak stwierdził, obecnie promowanych jest wiele inicjatyw "nic niewnoszących, kontrowersyjnych", mówił wręcz o skandalach.

Zobacz wideo

Ostrzejsze kary za korupcję i zabójstwa

PiS proponuje zaostrzenie kar m.in. za korupcję oraz przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Opowiada się także za wprowadzeniem przepisów o konfiskacie mienia przestępców. Partia Kaczyńskiego chce zaostrzenia kar w przypadku przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu.

- A więc zabójstwo, pobicie ze skutkiem śmiertelnym i takie zdefiniowanie tego pobicia, by ewidentne zabójstwa nie były traktowane jako pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Bo jeżeli kilku ludzi katuje kogoś w sposób wyjątkowo brutalny, to jest oczywiste zabójstwo, a nie żadne pobicie ze skutkiem śmiertelnym, i to jest nawet zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem - powiedział Kaczyński.

PiS postuluje też zdecydowane zaostrzenie kar za korupcję i różnego rodzaju nadużycia, "choćby jak te w Amber Gold". - Tu muszą być kary rzeczywiście ciężkie, one są stosowane na świecie - przekonywał.

- To początek tej naszej ofensywy PiS, która ma mieć jeden cel - alternatywa, zbudowanie pełnej alternatywy, innego sposobu rządzenia naszym krajem, bo ten sposób, który widzimy od 5 lat, nikt rozsądny nie może tego zakwestionować, całkowicie zawiódł - zakończył prezes Prawa i Sprawiedliwości.

TOK FM PREMIUM