- Miałem wątpliwości, czy cytować te fragmenty, ale jednak to zrobię - zaczął Chlasta. I przeczytał kilka fragmentów oburzającego wpisu Janusza Korwin-Mikkego na jego blogu. Mikke napisał m.in.: "Można się tylko cieszyć, że inwalidzi też organizują zawody. Ze sportem nie ma to jednak wiele wspólnego - równie dobrze można by organizować zawody w szachy dla debili". "Jeśli chcemy, by ludzkość się rozwijała, w telewizji powinniśmy oglądać ludzi zdrowych, pięknych, silnych, uczciwych, mądrych - a nie zboczeńców, morderców, słabeuszy, nieudaczników, kiepskich, idiotów - i inwalidów, niestety" - napisał Mikke. - Są ludzie, których nie trzeba obrażać. Wystarczy ich zacytować - skomentował Grzegorz Chlasta z TOK FM.
"To jak rasizm"
- To słowa na poziomie rasizmu, nie widzę dla tego żadnego usprawiedliwienia - komentuje w TOK FM Daniel Passent. - To bełkot. Nie zasługuje nawet na dyskusje. Korwin-Mikke chce wrócić do średniowiecza, do czasów, kiedy chorych i inwalidów izolowano. To głęboko cyniczna wypowiedź. Wiele z bredni, które głosi, to poza. Jego niechęć do kobiet, mniejszości... - dodał.
"Jestem oburzony postawą TVP"
Z kolei Cezary Gmyz z "Rzeczpospolitej" jest oburzony tym, że paraolimpiady nie możemy oglądać w telewizji publicznej - tak, jakby wtórowała ona podobnym skandalicznym poglądom. - Telewizja nie raczy nas sukcesami naszych paraolimpijczyków, relacje zdarzają się tylko w serwisach sportowych. A sukcesy naszych paraolimpijczyków są niebotyczne. Bardzo by mnie cieszyło, gdybym tylko mógł oglądać ten triumf nad własnymi słabościami, który budzi we mnie dużo większy podziw niż patrzenie na piękne maszyny naszprycowane dopingiem. Ale to walka ze słabością, z własnymi ograniczeniami jest istotą sportu - dodał Cezary Gmyz z "Rzeczpospolitej".
Bojkot Korwina
Bojkot Korwina w sieci? Wpis Mikkego oburzył intrenautów, którzy się z nim zetknęli. Jak pisze naTemat.pl, muzyk związany m.in. z zespołem Tilt Tomasz Lipiński ogłosił na swoim profilu na Facebooku, że usunie z grona swoich znajomych każdego, kto podziela opinie Korwin-Mikkego. To samo zrobiła piosenkarka Violetta "Fiolka" Najdenowicz.
