Sikorski: Gdybym miał zawierzyć komuś życie, zawierzyłbym je marszałek Kopacz

- Gdybym miał swoje życie, jako pacjenta, zawierzyć komuś, to zawierzyłbym je pani marszałek Kopacz - powiedział Radosław Sikorski w Radiu Zet. Jak dodał, ci, którzy dzisiaj na Ewę Kopacz najgłośniej krzyczą, ?wtedy ze Smoleńska czmychnęli?.

Pytany przez Monikę Olejnik, czy obecne pretensje i zarzuty pod adresem Ewy Kopacz są uzasadnione, Sikorski przyznał, że nie wyklucza, iż obecna marszałek Sejmu mogła powiedzieć "pół słowa za dużo".

- Ale proszę pamiętać o tym, że pani marszałek w stanie wyższej konieczności, jako lekarz i minister zdrowia, pojechała tam, aby służyć rodzinom i w tej strasznej sytuacji pomagać i robić coś, na co wielu z nas być może nie miałoby odporności psychicznej. A ci, którzy dzisiaj na nią najgłośniej krzyczą, wtedy ze Smoleńska czmychnęli. Nie poszli na miejsce katastrofy, tylko - albo po to, żeby włączyć się w jakieś intrygi, albo ze strachu - po prostu uciekli. Więc gdybym miał swoje życie jako pacjenta zawierzyć komuś, to zawierzyłbym je pani marszałek Kopacz, a nie tym krzykaczom - zaznaczył minister spraw zagranicznych.

"Kaczyński chciałby wielkość Polski budować na wojnie na dwa fronty"

Sikorski komentował także sobotnią demonstrację PiS, Solidarności oraz TV Trwam. - Powiem szczerze, że się rozczarowałem. Obejrzałem przemówienie Jarosława Kaczyńskiego i ono w sensie kunsztu retorycznego było słabe. A w sensie treści, jakie ten marsz miał przekazać, to ja zrozumiałem może cztery przesłania: po pierwsze, że licencja na nadawanie [dla TV Trwam - red.] ma być przyznana, mimo że ktoś nie spełnił ustawowych wymogów. Po drugie, odejście od wydłużenia wieku emerytalnego. No widzimy, do czego to prowadzi, chociażby w Grecji. Po trzecie - i tu poczułem się dotknięty - Jarosław Kaczyński mówił do swoich zwolenników, że są dumnymi, wolnymi Polakami. Prezes reprezentuje 15 proc. uprawnionych do głosowania, a nie całą Polskę, więc nie może wykluczać całej reszty Polaków z grona patriotów. Nie on decyduje, kto jest patriotą, kto jest wolny i kto jest dumny - ocenił Sikorski.

Jako czwarte zapamiętane przesłanie marszu Sikorski przytoczył stwierdzenie Kaczyńskiego, że jego ambicją jest, aby Polska była poważnym krajem, takim jak Turcja. - Turcja prowadzi politykę "zero konfliktów z sąsiadami". Nie do końca jej to wychodzi, ale taką ma deklarowaną politykę. A Jarosław Kaczyński chciałby wielkość Polski budować na wojnie na dwa fronty - stwierdził minister.