Cimoszewicz: Gliński? Zgłaszanie kandydatów rok po wyborach nie jest normalne

- Z całym respektem dla prof. Piotra Glińskiego, ale uważam, że zaangażował się w przedsięwzięcie niepoważne i dosyć śmieszne - ocenił w ?Kropce nad i? senator Włodzimierz Cimoszewicz.

- Jeśli pod uwagę weźmiemy wyścigi ze zgłaszaniem kandydatów na prawicy, kiedy jesteśmy rok po wyborach, to nie jest to normalne - powiedział w TVN24 Włodzimierz Cimoszewicz. - Rząd powinien rządzić, a opozycja go recenzować, ewentualnie pokazywać, co można zrobić lepiej - dodał.

Cimoszewicz odnosi się do zgłoszonego w poniedziałek kandydata PiS na premiera w tzw. pozaparlamentarnym rządzie. Wcześniej też swojego kandydata, Tadeusza Cymańskiego zgłosiła Solidarna Polska.

"Sytuacja w kraju jest daleka od rebelii"

Według Cimoszewicza PiS organizując marsz "Obudź się Polsko", wykorzystuje milczenie PO, by przejąć przestrzeń publiczną. - Jeśli partia rządząca jest pasywna, milcząca, PiS wykorzystuje tę przestrzeń i zajmuje tak przestrzeń publiczną - powiedział.

Jego zdaniem PiS i o. Rydzyk takimi działaniami nie "wysadzą PO". - Sytuacja w kraju jest daleka od rebelii. Jest wiele problemów m.in. z sytuacją gospodarczą. Ale choć powodów do protestów nie brakuje, dobrze, gdyby dyskusja na ten temat miała charakter bardziej racjonalny - stwierdził.

- Fakt, że występuje ksiądz, z liderem związków zawodowych i liderem opozycji jest kuriozalny - skwitował.

TOK FM PREMIUM