"Ciekaw jestem, jakich skrzydlatych słów użyje premier. Które poderwą go do lotu?"
Wyczekiwane wystąpienie premiera Tuska - zwane drugim exposé - zacznie się w piątek o 9.
Zdaniem Leszka Millera, wbrew wielu spekulacjom, w wystąpieniu zabraknie diagnozy, że przed nami tylko pot, krew i łzy.
- Bo w ten sposób premier powiedziałby: "Ludzie, sam doprowadziłem was do kryzysowej sytuacji". Donald Tusk powie, że w sumie jest nieźle i będzie jeszcze lepiej. Będzie się starał wlać sporo optymizmu - stwierdził przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej w "Poranku Radia TOK FM".
"Premier musi wyjść z letargu". Inaczej skończy jak Miller
Ale zdaniem Leszka Millera już sam fakt, że premier wystąpi z kolejnym exposé świadczy, że sytuacja nie jest tak optymistyczna. - Bo gdyby uważał, że wszystko jest w porządku, to nie występowałby w Sejmie - podkreślał.
Ale polityk SLD nie wierzy, że wystąpienie Donalda Tuska będzie lekiem na całe zło. - Jestem ciekaw, jakich skrzydlatych słów użyje premier, które poderwą go do lotu. Ale przypuszczam, że nic wielkiego i cudownego nie może się stać. Bo inflacja słów jest ogromna. I ludzie wiedzą, że od mówienia, jak ma być, nie staje się, jak być ma - uważa Miller.
"Obchodź się ze mną ostrożnie, bo mogę zagrać we własną grę"
Trudną sytuację, w jakiej znaleźli się Donald Tusk i cała PO, wykorzystuje Waldemar Pawlak. Wicepremier i minister gospodarki do poniedziałku spotyka się z liderami partii opozycyjnych.
- Pawlak chce zagrać na nosie premierowi. I powiedzieć: "Donald, obchodź się ze mną ostrożnie, bo ja mogę zagrać we własną grę" - mówił szef SLD.
Największe wrażenie na politykach Platformy Obywatelskiej zrobiło zapewne trwające ok. dwóch godzin spotkanie Pawlaka z Jarosławem Kaczyńskim w jednej z warszawskich restauracji.
- Prezes PiS namawiał Pawlaka, żeby poparł wniosek o konstruktywne wotum nieufności, które ma doprowadzić do premierostwa prof. Glińskiego. A Pawlakowi wystarczyło samo spotkanie. Bo wyobrażał sobie, jak w sercach i umysłach polityków PO się gotuje. Jak pomyślą, o czym ten Pawlak rozmawia z naszym największym wrogiem - uważa Leszek Miller.
"Pawlak podcina gałąź, na której siedzi" - ocenia Agata Nowakowska
Drugim celem, jaki chce osiągnąć lider PSL, jest oczywiście wzmocnienie swojej pozycji przed kongresem partii, na którym Pawlak po raz kolejny walczyć będzie o fotel prezesa.