Kaczyński o rządowym programie: 15 tys. razy in vitro? To bardzo, bardzo wiele aborcji

- Prawo i Sprawiedliwość zaskarży rozporządzenie dotyczące in vitro do Trybunału Konstytucyjnego. Zupełnie pomijając meritum, jest po prostu w oczywisty sposób nielegalne - zapowiedział dziś Jarosław Kaczyński. Prezes PiS wcześniej przyznał, że jego przekonania w tej kwestii regulują nauki Kościoła. - 15 tys. razy in vitro oznacza bardzo, bardzo wiele aborcji - oświadczył.

Rządowy program zdrowotny, który dotyczy in vitro jeszcze nie wszedł w życie, a Jarosław Kaczyński już rozpoczął batalię przeciw pomysłom unormowania procedur zapłodnienia pozaustrojowego. Tusk zapowiedział w poniedziałek, że in vitro będzie refundowane w ramach trzyletniego programu zdrowotnego . Odpowiednią ustawą ma zająć się później Sejm. Ministerialny program ma objąć 15 tys. par, które przeszły przynajmniej roczne leczenie bezpłodności.

- Prawo i Sprawiedliwość zaskarży rozporządzenie dotyczące in vitro do Trybunału Konstytucyjnego. Zupełnie pomijając meritum jest po prostu w oczywisty sposób nielegalne. Legitymacja do jego wydania jest bardzo słaba. To jest łamanie reguł tworzenia prawa - oświadczył dziś Jarosław Kaczyński. Wcześniej zaś deklarował: - Ja jako człowiek , który w tych sprawach słucha Kościoła, wiem, że 15 tys. razy in vitro oznacza bardzo, bardzo wiele aborcji i mój stosunek do tego wynika z nauk Kościoła.

"Pokaz słabości i niekompetencji Donalda Tuska"

Donald Tusk z kolei tłumaczył, że program zdrowotny nie będzie funkcjonował na podstawie ustawy ani rozporządzenia. Wyjaśnienia premiera polityków Prawa i Sprawiedliwości "zaszokowały".

- Skoro ma być to program zdrowotny, który jest zarządzeniem, to jeszcze łatwiej będzie wygrać to przed Trybunałem Konstytucyjnym - mówi Adam Hofman, rzecznik PiS. - Zaskarżymy to, że aktem tak niskiego rzędu uchwala się rzeczy fundamentalne, które według polskiej Konstytucji powinny być uchwalane ustawą. W Polsce jak się nie ma większości w Sejmie, to się czegoś nie uchwala, a nie ucieka do łamania prawa. To był pokaz słabości i niekompetencji Donalda Tuska - dodaje.

TOK FM PREMIUM