- Jesteśmy pewni, że było 96 trumien, bo miały tabliczki i napisy, bo umiemy policzyć. To jest kompromitacja. Nie wiem, kogo jeszcze będziemy musieli zranić - mówiła polityk PJN.
Dodała, że jej zdaniem "skandalem jest brak obecności w Smoleńsku państwa polskiego". - Powiedziałam to moim kolegom z PiS i mówię to moim kolegom z Platformy: byliście w Smoleńsku i nikt z was nie pojechał na miejsce katastrofy, a mieliście paszporty dyplomatyczne, wizy, immunitety, było tam prawie stu parlamentarzystów polskich i nikt nie pojechał na miejsce katastrofy - powiedziała Elżbieta Jakubiak, komentując sfotografowanie ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego na miejscu katastrofy i stole sekcyjnym w Moskwie, gdzie ciało nie było pilnowane przez funkcjonariuszy BOR.
"100 parlamentarzystów, a nikt nie pojechał do Smoleńska"
- Gdybym była w Smoleńsku, chciałabym być świadkiem, chciałabym to opowiedzieć następnym pokoleniom. A stu polskich parlamentarzystów i cała delegacja, duchowni - nikt nie pojechał do Smoleńska. Nie pojechał również premier i polskie służby - mówiła dalej była posłanka PiS, obecnie związana z PJN. - Ja pamiętam tę wyprawę Tuska. To było w nocy. A lot do Smoleńska trwa godzinę - odpowiedziała Elżbieta Jakubiak.
- Polskie państwo nie zebrało się tak szybko, jak zebrało się rosyjskie państwo. Dekrety prezydenta Miedwiediewa były już o 13, a gdzie są dekrety i dokumenty polskiego państwa, gdzie były decyzje polskiego państwa? - mówiła była minister sportu.
Przypomnijmy, wczoraj okazało się, że to nie Ryszard Kaczorowski spoczywał w Świątyni Opatrzności Bożej. - Ciało ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie zostało zamienione z ciałem innej ofiary katastrofy smoleńskiej - podało RMF FM, powołując się na anonimowe doniesienia z prokuratury. Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, płk Zbigniew Rzepa nie potwierdza: - Nie mamy jeszcze wyników badań DNA.
